Gdy przemawia prezydent, hałasują. "Biorą garnki, patelnie". Protesty w Brazylii oczami Reporterki 24

Brazylijczycy tłumnie protestują na ulicach

Reporterka 24 Katarzyna pokazała nam, co dzieje się na brazylijskim osiedlu podczas wystąpień prezydent Dilmy Rouseff. Jej film pokazuje, jaka atmosfera panuje w kraju kawy, gdzie w ostatnich dniach protestowały miliony ludzi. - Nastroje są napięte. Ludzie są tak zdesperowani, że grożą strajkiem, który może nawet sparaliżować kraj - mówi Polka mieszkająca w Sao Paulo.

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Brazylia zmaga się z największym kryzysem politycznym od lat. W niedzielę ponad 3 mln ludzi protestowały, domagając się dymisji prezydent Dilmy Rousseff. Gorące nastroje obserwuje w Brazylii pani Katarzyna, która przysłała na Kontakt 24 ciekawy film. Przedstawia on osiedle w Sao Paulo, którego mieszkańcy wspólnie hałasują. Nie robią tego jednak bez powodu. To element protestu przeciwko pani prezydent.

- Ludzie biorą wtedy garnki, patelnie, do tego włączają i wyłączają światła, a kierowcy trąbią klaksonami na ulicach. Brazylijczycy od paru lat reagują w ten sposób, gdy w telewizji pojawia się materiał dotyczący Dilmy Ruseff lub byłego prezydenta Luiza Inacio Luli da Silva - opowiada pani Katarzyna.

- Ludzie bardzo interesują się sytuacją polityczną kraju - podkreśla.

Brazylijczycy protestują, ponieważ Lula został mianowany ministrem stanu i szefem kancelarii prezydent Rouseff. Jego zadaniem ma być pomoc w oddaleniu i zażegnaniu impeachmentu, które grozi brazylijskiej prezydent za manipulacje przy budżecie. Decyzję w tej sprawie ma podjąć w najbliższych tygodniach parlament.

- Brazylijczycy chcieliby obalić wszystko, ale najbardziej zależy im na odsunięciu od władzy prezydent Dilmy Rouseff i Luiza Inacio Luli da Silva, żeby trafili do więzienia. Uważają, że obecni rządzący nie umożliwiają rozwoju kraju. Wręcz zamykają się na świat, na Europę czy Amerykę. Ludzie mają dość korupcji. Zdają sobie sprawę, że Brazylia to kraj ogromnych możliwości - podkreśla pani Katarzyna.

Miliony na ulicach

Oburzenie wśród Brazylijczyków wywołuje też fakt, że nominacja to swego rodzaju ochrona dla Luli przed ewentualnym zatrzymaniem go w związku z rozszerzającym się dochodzeniem o korupcję. W ubiegłym tygodniu stanowa prokuratora w Sao Paulo wystąpiła do sądu o areszt tymczasowy dla Luli. Rządowe stanowisko dla Luli utrudni prokuratorom śledztwo wobec niego, ponieważ w przypadku posłów i członków gabinetu jedynie Sąd Najwyższy może zezwolić na ich uwięzienie i proces.

- Na ulice wyszły nie trzy miliony ludzi, a nawet dwa razy tyle. Tutaj ludzie naprawdę tracą cierpliwość. Niektórzy nawet płaczą - mówi pani Katarzyna. I dodaje: "Nastroje są napięte. Ludzie są tak zdesperowani, że grożą strajkiem, który może nawet sparaliżować kraj. Z drugiej strony czują się bezradni, bo widzą, że ich działania przynoszą niewielki skutek".

Pani Katarzyna podkreśla, że Brazylijczycy nie zasługują na to, co obecnie przeżywają. - Żal mi ich. Brazylia to piękny kraj, ludzie są dobrzy i niezwykle pracowici. Kryzys jest odczuwalny. Wielu moich znajomych straciło pracę. Potem znaleźli drugą, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Przede wszystkim ceny poszły w górę i to jest bardzie odczuwalne. Akurat mi, mimo napiętej sytuacji, żyje się dobrze - kończy pani Katarzyna.

Popierana przez niespełna 10 proc. Brazylijczyków Rousseff zapowiedziała już, że nie zrezygnuje ze stanowiska i oskarżyła przeciwników o wywołanie gospodarczego kryzysu. Lula twierdzi zaś, że jest ofiarą sądowych prześladowań, których celem jest wyeliminowanie go ze startu w wyborach prezydenckich planowanych na 2018 rok

Czytaj więcej w portalu tvn24.pl

Autor: sc,kz/aw / Źródło: tvn24.pl, PAP

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W kamienicy przy ul. Mostowej w centrum Poznania spłonęło całe poddasze. Specjaliści z nadzoru budowalnego przeprowadzili już oględziny wewnątrz budynku. Wiadomo, że właściciela obiektu zobowiązano do zabezpieczenia dachu i przedstawienia protokołu, który pozwoli podjąć kolejne decyzje, w tym tę kluczową dla mieszkańców.

Ogień na poddaszu kamienicy. Lokatorzy czekają na decyzję o powrocie

Ogień na poddaszu kamienicy. Lokatorzy czekają na decyzję o powrocie

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24

Daniele pojedynkowały się w okolicach szpitala. Nagranie zostało zarejestrowane w Wejherowie (woj. pomorskie), a otrzymaliśmy je na Kontakt24.

Nagrał pojedynek danieli. "Wyglądały zjawiskowo"

Nagrał pojedynek danieli. "Wyglądały zjawiskowo"

Źródło:
Kontakt 24, Lasy Państwowe