W nocy z wtorku na środę w płomieniach ponownie stanęło wysypisko odpadów w Zgierzu w województwie łódzkim. Na miejscu przez wiele godzin pracowało kilka zastępów straży pożarnej. Według informacji służb, nie ma zagrożenia dla mieszkańców. Poprzedni pożar składowiska trwał tydzień. Nagranie oraz informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak podał mł. bryg. Tadeusz Matusiak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zgierzu, po godzinie 3 w nocy z wtorku na środę ogień znów pojawił się na wysypisku przy ul. Energetyków.
- Na miejscu poprzedniego pożaru cały czas utrzymywała się wysoka temperatura - wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl.
Zdaniem strażaków nie doszło do podpalenia, ale samozapłonu po tym, jak w piątek zakończyła się akcja gaszenia poprzedniego pożaru.
Strażacy znowu w akcji
Z ogniem w nocy walczyło osiem zastępów straży pożarnej a w środowy poranek już dwa. Będą na miejscu tak długo, aż wysypisko zostanie całkowicie dogaszone.
Po godz. 9. na miejscu był już ciężki sprzęt burzący, który dokładnie sprawdza miejsce pożaru i ma pozwolić na dogaszenie pogorzeliska. - Nie ma zagrożenia dla mieszkańców - podkreślił mł. bryg. Taduesz Matusiak.
Pierwszy pożar na terenie składowiska odpadów znajdującego się na terenie dawnego zakładu Boruta w Zgierzu, wybuchł w piątek 25 maja. Z ogniem, który objął około półtora hektara powierzchni, przez tydzień walczyło ponad 1000 strażaków, także strażaków ochotników. Na miejscu pracowały też m.in. spychacze, koparki, które umożliwiały rozwarstwienie odpadów i dogaszenie ich.
Autor: ptd/adso / Źródło: tvn24.pl