Protest spowodował odwołanie ponad połowy lotów w tym tygodniu. W związku z tym turyści, którzy znaleźli się na lotnisku w Paryżu oczekują na wylot już kilkanaście godzin. Wśród nich jest córka jednej z naszych internautek, która zadzwoniła do redakcji Kontaktu 24 zaniepokojona sytuacją na paryskim lotnisku.
O turystach koczujących na lotnisku w Paryżu poinformowała nas jedna z internautek. Zadzwoniła z informacją, że kilkuset Polaków, w tym jej córka, od rana koczuje na lotnisku. Osoby te miały lecieć z Warszawy na Dominikanę, ale Air France dzisiaj odwołał lot Paryż-Punta Cana.
"To niezgodne z prawem"
Poprosiliśmy o komentarz biuro podróży Villapolonia, które jest organizatorem wycieczki na Dominikanę. Prezes zarządu, Tomasz Cebulak, powiedział, że biuro znajduje się w ciągłym kontakcie z turystami w Paryżu.
"Air France odpowiadał za cały lot z Warszawy na Dominikanę. Informację o odwołaniu lotu z Paryża do Punta Cany otrzymaliśmy dzisiaj, czyli w czasie, kiedy wycieczka już trwała" - poinformował prezes i dodał, że biuro skonsultowało się już z prawnikami. Ustalono, że "jest to niezgodne prawem, bo linie powinny poinformować o odwołaniu lotu przynajmniej 48 godzin przed planowanym startem".
Zapewniono hotel i wyżywienie
Tomasz Cebulak powiedział również, że linie Air France zapewnią turystom oczekującym na lotnisku nocleg i wyżywienie. Z informacji, których udzielił nam prezes wynika, że części osób uda się wylecieć na Dominikanę dzisiaj, a pozostałym w piątek 19 września. Do tego czasu będą przebywać w hotelu zapewnionym przez francuskie linie. Jedna para turystów postanowiła wrócić do kraju. Lot do Polski ma się odbyć jutro.
10 mln euro strat dziennie
Strajk ma potrwać tydzień - do poniedziałku 22 września. Według różnych źródeł strajkuje 60-75 proc. pilotów, którzy przystąpili do protestu, bo nie zgadzają się na zapowiadane cięcia w wydatkach firmy. Redukcje kosztów mają doprowadzić do odzyskania przez Air France części rynku utraconego na rzecz tanich przewoźników oraz linii lotniczych z państw Zatoki Perskiej.
Na początku września Air France zapowiedziały utworzenie spółki córki Transavia France, która ma pomóc w konkurowaniu z tanimi przewoźnikami. Szacuje się, że strajk będzie przynosił 10-15 mln euro strat dziennie.
Autor: gk/dw / Źródło: TVN24 BiS