Część elewacji kamienicy w centrum Łodzi oderwała się i runęła na chodnik. Na szczęście nikt akurat nie przechodził przed budynkiem. Całe zdarzenie nagrał Reporter24, który akurat przejeżdżał w pobliżu z włączonym wideorejestratorem. - To przerażające, ale nikt nas nie poinformował - informuje łódzki nadzór budowlany.
Nagranie, które zostało przesłane na Kontakt24 pokazuje, jak blisko było tragedii.
- To był dla mnie szok. To było jak bomba, aż strach pomyśleć, co by było, gdyby ktoś tamtędy przechodził. Wszystkie samochody nagle stanęły. Huk i kupa kurzu - relacjonuje Jacek, autor nagrania. Do zdarzenia doszło przy ul. Franciszkańskiej na łódzkich Bałutach. I chociaż dramatyczne chwile zostały nagrane we wtorek, to do dziś nic o zdarzeniu nie wiedział nadzór budowlany.
- To przerażające, ale nikt nas nie poinformował. Od razu wysyłam na miejsce inspektorów - powiedział TVN24 Łódź Bohdan Wielanek z powiatowego nadzoru budowlanego w Łodzi. Wielanek nie może zrozumieć, dlaczego informacja o sypiącym się budynku nie została przekazana ani przez żadnego z mieszkańców, ani przez służby, które działały na miejscu.
Po zagrożeniu?
O tym, że elewacja się oderwała i spadła na chodnik została poinformowana straż pożarna. - Strażacy usunęli zagrażające odpadnięciem elementy elewacji. Zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Policja na czas działań straży wstrzymała ruch samochodów i tramwajów na tym odcinku drogi - poinformował Piotr Olejniczak, naczelnik wydziału operacyjnego KM PSP w Łodzi. To tłumaczenie jednak nie uspokaja inspektora nadzoru budowlanego.
- Trzeba gruntownie sprawdzić stan całej elewacji. Sprawdzimy, czy zarządca gmachu odpowiednio dbał o jego stan techniczny - mówi Wielanek.
Kamienica przy Franciszkańskiej 10 jest wpisana do gminnej ewidencji zabytków.
Autor: bz,kab/popi / Źródło: TVN24 Łódź/Kontakt 24