Wielbiciele Amy Winehouse od sobotniego popołudnia gromadzą się przed domem artystki na Camden Square w Londynie. Choć teren został ogrodzony i zabezpieczony przez służby, za policyjnymi taśmami pojawiły się kwiaty, znicze i portrety artystki, która w sobotę została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu. Reporterzy 24 z Londynu wysyłają do nas zdjęcia i filmy wykonane w okolicy domu artystki w północnym Londynie.
Autorka tak znanych piosenek jak "Rehab" czy "Back to Black" zmarła w sobotę w swoim londyńskim domy przy Camden Square. Muzycznym wzniesieniom artystki, dzięki którym stała się rozpoznawalna na całym świecie, bezustannie towarzyszyły zabijające ją używki: narkotyki, alkohol, tytoń.
Amy Winehouse ze względu na talent, jakim była obdarzona, a także wiek, w jakim zmarła, wliczana jest już do grona przedwcześnie zmarłych 27-letnich gigantów, takich jak: Kurt Cobain, Jim Morrison, Janis Joplin.
"Aretha Franklin razy Janis Joplin minus jedzenie"
"Aretha Franklin razy Janis Joplin minus jedzenie to jest Amy Winehouse" - tak określił artystkę Paweł Kostrzewa z onet.pl. Z kolei krytyk muzyczny Marek Wiernik stwierdził, że Amy Winehouse stała się inspiracją dla współczesnych jej artystów i symbolem nowego nurtu w wokalistyce żeńskiej.
"Ja sam wychowałem się na muzyce lat 60., na poruszającym, nastrojowym soulu, na głosie Janis Joplin. Pół wieku później pojawiła się dziewczyna, która śpiewała tak samo pięknie. Z serca, z duszy. Przywołała najwspanialsze tradycje bluesa i soulu" - powiedział Wiernik.
Autor: ak//ja