Przez ponad trzy godziny służby przeczesywały teren sanktuarium na Jasnej Górze w poszukiwaniu ładunku wybuchowego. Po godz. 17 anonimowy mężczyzna zadzwonił do centrum powiadamiania ratunkowego z informacją, że w klasztorze została podłożona bomba. O zdarzeniu poinformowała nas @Izabela.
"Około godziny 17 do centrum powiadamiania ratunkowego w Częstochowie zadzwonił mężczyzna informując, że na terenie klasztoru Paulinów jest bomba" - poinformowała podinsp. Joanna Lazar z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Policjantom udało się ustalić, że mężczyzna dzwonił z budki telefonicznej.
Jak wyjaśniła rzeczniczka, natychmiast zarządzono ewakuację. Policja sprawdziła wszystkie pomieszczenia znajdujące się na terenie klasztoru.
O godzinie 20.30 działania zostały zakończone. Policjanci nie znaleźli ładunku, alarm okazał się fałszywy. Mężczyzny, który dzwonił z informacją o bombie także nie udało się zatrzymać.
Autor: db/rs