"Nie wyobrażam sobie, żeby tak bezcześcić narodowe pamiątki" - to reakcja radnego Krakowa na czwartkowe otwarcie sieciowego supermarketu w Sukiennicach. Swojego zdziwienia i oburzenia nie ukrywają również mieszkańcy. Miasto nie wyklucza wypowiedzenia umowy najmu, tłumacząc, że wcześniej nie miało pojęcia, jaką działalność najemca będzie prowadził w lokalu. Informację oraz zdjęcia zamieścił w naszym serwisie portal infokrakow24.pl.
Tradycyjne miejsce handlu
Carrefour Polska w przesłanym PAP oświadczeniu zaznaczyła, że sklep zlokalizowany w krakowskich Sukiennicach działa na zasadach franczyzy i nie jest własnością sieci Carrefour.
"Sklep ten działa zgodnie z przepisami prawa, a jego właściciel ma wszystkie wymagane pozwolenia na prowadzenie działalności handlowo-usługowej. Znajdujące się w sprzedaży artykuły odpowiadają na oczekiwania klientów, którymi w głównej mierze są turyści" - zaznaczono w oświadczeniu.
Zdaniem przedstawicieli sieci, krakowskie Sukiennice to tradycyjne miejsce handlu, więc otwarcie tam sklepu jest odpowiedzią na potrzeby turystów, którzy oprócz kupna pamiątek mogą zrobić szybkie, nieduże zakupy. Przypomnieli, że sklep w Sukiennicach to kolejna placówka zlokalizowana w historycznym miejscu - pierwszy z nich działa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, niedaleko kolumny Zygmunta.
A co Wy sądzicie na ten temat? Czekamy na Wasze opinie i komentarze.
Autor: js//ja