Pasem awaryjnym pod prąd jechał kierowca białego vana, który w czwartek rano znalazł się na drodze ekspresowej S52 między Krakowem a Balicami. – Wątpię, żeby się pomylił – powiedział pan Marcin, który nagrał zdarzenie, a film przysłał na Kontakt 24.
Na nagraniu widać, jak biały van jedzie pasem awaryjnym pod prąd. Jak mówi jego autor, sytuację zarejestrował w czwartek około godziny 7.30 na trasie Kraków-Balice, czyli drodze S52.
- Zobaczyłem vana jadącego pod prąd i zacząłem nagrywać. Był to samochód z wypożyczalni, pewnie jechał go oddać. Jechał bardzo szybko - relacjonował pan Marcin.
"Wątpię, żeby się pomylił"
Jak dodał autor nagrania, był w dużym szoku. - Jakieś 20 sekund później mijała go żandarmeria wojskowa, dlatego pewnie sprawa już trafiła na policję. W każdym razie kierowca jechał pod prąd świadomie, pasem awaryjnym. Wątpię, żeby się pomylił – stwierdził mężczyzna.
Pan Marcin bardzo krytycznie ocenia zachowanie kierowcy vana. - To zagrożenie, mogło dojść do katastrofy w ruchu lądowym. Nikt przecież na takiej drodze nie spodziewa się jadącego z naprzeciwka vana. Pojawiła się tam też cysterna, przecież mógł ją ktoś wyprzedzać - dodał Reporter 24.
O to, czy kierowca vana jest obecnie poszukiwany, zapytaliśmy małopolską policję. Na odpowiedź jeszcze czekamy.
Autor: wini/ks / Źródło: Kontakt 24/tvn24.pl