W niedzielę na terenie Akademii Sztuki w Szczecinie doszło do eksplozji. Poszkodowane zostały trzy osoby: dwie wykładowczynie i studentka. "Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem" - przekazała rektor uczelni. Służby badają okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Informację o eksplozji w Akademii Sztuki w Szczecinie otrzymaliśmy w niedzielę na Kontakt 24. Według internauty w jednej z pracowni miało dojść do wybuchu substancji, w wyniku czego trzy osoby zostały poszkodowane.
Trzy osoby poparzone
Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
- Interweniowaliśmy w budynku użyteczności publicznej przy ulicy Kolumba. Na miejsce pojechał jeden zastęp. Doszło do poparzenia trzech osób przy wybuchu cieczy z gatunku rozpuszczalnikowatych, których opary są palne. Nie były to żrące rzeczy. 15 osób, które znajdowały się w budynku, opuściły miejsce przed przyjazdem straży - przekazał kapitan Franciszek Goliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Zaznaczył, że poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitala. Jedna z tych osób - 20-letnia studentka - ma poparzenia 90 procent ciała. Jej stan jest ciężki. Trafiła do szpitala w Gryficach, który specjalizuje się w pomocy ofiarom oparzeń. 33- oraz 40-letnie wykładowczynie zostały lżej ranne - mają poparzenia twarzy i klatek piersiowych.
Oświadczenie Akademii Sztuki. "Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci"
Rektor Akademii Sztuki w Szczecinie Mirosława Jarmołowicz wydała oświadczenie w tej sprawie. "Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem. W tej chwili nasze myśli kierujemy do rannej studentki i wykładowczyń, które są pod opieką lekarzy. Żywimy nadzieję, że wszystkie wrócą do zdrowia. Uczelnia współpracuje ze służbami wyjaśniającymi okoliczności zdarzenia" - przekazała rektor.
Goliński zaznaczył, że szczegóły zdarzenia i tego, co dokładnie wybuchło, będzie ustalane przez służby.
W rozmowie z tvn24.pl dr hab. Ireneusz Kuriata, dziekan wydziału grafiki AS w Szczecinie, oraz dr Mikołaj Iwański, prorektor ds. artystyczno-naukowych AS w Szczecinie, przekazali, że to pierwszy taki przypadek w pracowni grafiki warsztatowej. - Uczelnia zapewnia pomoc psychologiczną. Jesteśmy wstrząśnięci - powiedzieli. Nie chcą spekulować, jak doszło do eksplozji.
Przyznali, że od pewnego czasu był plan, by z tego budynku przenieść zajęcia. Na razie pracownia jest zabezpieczona, a budynek jest wyłączony z zajęć do odwołania. Na szczęście jego konstrukcja podczas wybuchu nie została naruszona.
Autor: dk,eŁKa/tam / Źródło: tvn24.pl / Kontakt 24