Inwazja obcych z lasu na dwóch olsztyńskich osiedlach - zwierzęta żwawo przechadzały się nie bacząc na towarzystwo ludzi. Filmy z odwiedzin dzikiej rodziny przesłali do naszej redakcji internauci. "Gdy wracałem z pracy coś śmignęło mi pod nogami" - relacjonuje @pro27. "Dzieci traktowały dziki jak wakacyjną atrakcję, a nie potencjalne zagrożenie" - zauważa z kolei internauta @Bartosz.
Uczta w śmietniku na osiedlu Pieczewo
Jak się okazuje, stadko dzików zawitało dziś również na sąsiadujące z Jarotami osiedle Pieczewo. Uchwycił to internauta @pro27.
Oto jego relacja:
Dziki wychodzą do ludzi
Głównym pożywieniem dzika są trawy, zioła, krzewy, liście, korzenie, owoce leśne, jagody, grzyby oraz żyjące w ściółce leśnej robaki, larwy i chrząszcze. Z braku dostatecznej karmy w lesie oraz dla zmiany swego żeru, zwierzęta chętnie zapuszczają się w rejony zamieszkane przez ludzi. Mimo, że dziki sprawiają wrażenie przyjaznych, nie należy lekceważyć niebezpieczeństwa.
O przyczynach grasowania dzików na terenie miasta mówił w jednej z rozmów z redakcją Kontaktu 24 Andrzej Tetke z Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Wałbrzychu. "To się nazywa oportunizm pokarmowy. Zwierzęta pojawiają się w miejscach zamieszkiwanych przez ludność, bo mają ułatwiony dostęp do jedzenia" - wyjaśniał.
Niebezpieczne dziki
Dziki na polskich osiedlach to ostatnio coraz częstszy widok. Informowaliśmy już m.in. o stadzie zwierząt, które spacerowało po uzdrowiskowej dzielnicy Świnoujścia czy rozjuszonym dziku goniącym budowlańców.
Niestety, napływają również smutne informacje. CZYTAJ: Ranny dzik zabił na polowaniu
Na szczęście tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie i zwierzęta nikogo nie zaatakowały.
Autor: mmt//tka