Prawie trzy godziny trwała obława na dzika na jednym z osiedli w Dąbrowie Górniczej (Śląskie). Zwierzę umiejętnie uciekało miejskim służbom, wzbudzając zaniepokojenie, ale i zainteresowanie mieszkańców. Nagranie niecodziennej akcji na Kontakt 24 nadesłał erjot.
Interwencja rozpoczęła się we wtorek około godziny 6. Wtedy to policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej zostali powiadomieni o niecodziennym gościu krążącym po osiedlu na ul. Leśnej.
- Dużych rozmiarów dzik zmierzał w kierunku centrum miasta, niepokojąc napotkanych na swojej drodze przechodniów. Do pomocy w obezwładnieniu zwierzęcia wezwano straż pożarną. Współpracujące ze sobą służby przeszły w ślad za dzikiem około dwóch kilometrów, które dzieliły parking pomiędzy blokami na ul. Leśnej a osiedlem bloków na ul. Korczaka - powiedział asp. sztab. Mariusz Miszczyk, oficer prasowy KMP w Dąbrowie Górniczej.
Intruz najwyraźniej poczuł się zmęczony, gdyż ostatecznie osiadł w piaskownicy na jednym z placów zabaw. Tam prawdopodobnie uciął sobie drzemkę.
Szczęśliwy finał
- W obławie uczestniczyli również wezwani przez Miejski Ośrodek Dyspozycyjny Prezydenta miasta, zajmujący się dzikimi zwierzętami, rakarze - dodał rzecznik dąbrowskiej policji.
Pomimo usilnych starań służb, po chwili odpoczynku, dzik wyskoczył przez ogrodzenie placu zabaw i uciekł. Skierował się najprawdopodobniej w kierunku dzielnicy Strzemieszyce, w której rozpoczyna się pobliski las. Akcja zakończyła się tuż przed godziną 9. Z jej efektów mogą być zadowoleni nie tylko mieszkańcy Dąbrowy Górniczej, ale przede wszystkim dzik, który po interesującej wycieczce powrócił do swojego naturalnego środowiska.
- Interwencja było dosyć nietypowa. Na przestrzeni lat to jedyne tego rodzaju wezwanie w Dąbrowie Górniczej - zdradził kpt. Adam Döllinger z Komendy Miejskiej PSP.
Autor: AR//popi