- Do promu może czekać nawet trzy tysiące ciężarówek - relacjonował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Marcin, który utknął w korku po brytyjskiej stronie Kanału La Manche. Choć trzydniowy strajk francuskich portowców i marynarzy w Calais został zawieszony, wciąż panuje wielki chaos.
- Stoję tu od północy. Przez ten czas udało mi się przyjechać tylko dziewięć kilometrów - mówił w czwartek o godz. 15 Marcin. Zaznaczył, że niemal cały dystans pokonał w kilkanaście minut. - Chyba mieliśmy zrobić miejsce kolejnym ciężarówkom - przypuszczał kierowca. Do przeprawy promowej pozostało mu jeszcze 38 km.
- Do promu może czekać nawet trzy tysiące ciężarówek - podkreślił. - Jeszcze nigdy w Anglii nie zdarzyło mi się stać tak długo - zaznaczył Marcin.
Jak dodał, policja oraz służby drogowe na bieżąco dowożą wodę.
To nie pierwszy Polak, który informował o utrudnieniach dla kierowców zmierzających do Dover na południu Anglii. W środę film z zakorkowanej autostrady M20 otrzymaliśmy od internauty FckTede.
"Ciężarówki ruszyły"
BBC podało około godziny 14, że ciężarówki powoli ruszają do portu. "Trwający od poniedziałku strajk w Calais organizowany przez pracowników francuskiej firmy promowej, został zawieszony" - czytamy na portalu bbc.com.
Kierowcy muszą jednak nadal liczyć się z dużymi utrudnieniami, ponieważ promy wypływają co godzinę.
W środę premier Wielkiej Brytanii David Cameron w związku z chaosem na drogach do Dover potraktował sprawę "nielegalnej blokady" Calais jako wymagającą jego osobistej interwencji i zatelefonował do prezydenta Francji Francois Hollande'a.
Jak podał portal tvn24.pl w środę na jednym odcinku stało 2,3 tys. ciężarówek, a drugi, o podobnej długości, był w połowie zapełniony. Ekipy brytyjskiej straży granicznej rozdały kierowcom tkwiącym w upalnej pogodzie w korkach ok. 5 tys. butelek wody i kanapki.
Protest Francuzów
Spółka Eurotunnel, będąca operatorem kolejowego połączenia tunelem pod Kanałem La Manche, zgodziła się w tym miesiącu sprzedać duńskiej firmie DFDS swą żeglugę promową przez kanał, by zakończyć przeciągający się spór z brytyjskimi władzami, dotyczący zasad wolnej konkurencji. Blokadę francuskiego portu w Calais od poniedziałku organizowały załogi promów MyFerrylink w proteście przeciwko niekorzystnej dla nich decyzji francuskiego sądu.
Pracownicy MyFerryLink utrzymują, że sądowa decyzja naraża 600 miejsc pracy w ich spółce i grożą zawieszaniem ruchu pociągów Eurostar kursujących między Londynem a Paryżem i Brukselą.
W zeszłym tygodniu strajk około 400 pracowników promowych w terminalu po francuskiej stronie tunelu spowodował zawieszenie ruchu pociągów Eurostar.
Autor: mz,popi//tka / Źródło: bbc.com/tvn24.pl