"Pozycja działkowców zakłóca zasadę równości obywateli wobec prawa" - uważa @Kinga. "Nie odbierajcie im ostatniej przyjemności w życiu!" - ripostuje internauta @jastdz. Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego stał się pretekstem do szerszej dyskusji na temat ogródków działkowych, działkowców, a przede wszystkim związku, w którym są zrzeszeni. Otrzymaliśmy również mnóstwo zdjęć waszych działek i nie mniej opinii na ten temat.
Ponad 20 przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezgodnych z ustawą zasadniczą - orzekł dziś o godz. 9 Trybunał Konstytucyjny. Chodzi m.in. o przyznanie monopolu na decydowanie o terenach Polskiemu Związkowi Działkowców, a także zwolnienie związku z wszelkich opłat na rzecz właścicieli terenów. Trybunał orzekł, że zakwestionowane przepisy utracą ważność 18 miesięcy po ogłoszeniu ich w dzienniku ustaw. "Z wejściem w życie wyroku, PZD traci podstawę swojego istnienia" - powiedział, uzasadniając wyrok, prezes TK Andrzej Rzepliński. O SZCZEGÓŁACH CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Sprawa dotyczy prawie miliona działek, z których korzysta około czterech milionów osób. "Działkowcy zostali pozbawieni wszystkich praw. Ogrody znikną z powierzchni ziemi" - twierdził na konferencji prasowej prezes PZD, Eugeniusz Kondracki. CZYTAJ WIĘCEJ
Przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, wśród naszych widzów i internautów rozgorzała gorąca dyskusja na temat działek, działkowców oraz ich związku.
"Można uciec od miasta"
"U mnie w rodzinie jest działka od 50 lat - mamy starą altankę, kawałek trawki, parę drzewek i warzywa. Ale nie jest to ważne, najważniejsze jest to, że ma się satysfakcję z tego, że są to własne warzywa" – pisała @Renata. "Działka jest dla ludzi czymś więcej, niż tylko kawałkiem ziemi. To miejsce, gdzie można uciec od miasta i odstresować się pracując" - dodawał @Krzysiek.
"Zabierając im działki (poprzez zwiększone podatki) zabierze im się ostatnią przyjemność w życiu" – trzymał stronę działkowców internauta @jastdz. "Dlaczego nikt nie mówi o tym, że ogródki to terapia zdjęciową dla emerytów. Jeśli im się je zabierze, to będzie katastrofa dla tysięcy ludzi i ich rodzin. Dlaczego wszystko ma być przeliczone na pieniądze? Może pójść dalej i przeliczyć ludzkie życie na pieniądze. Opodatkujmy je" - pisał z przekąsem @Jacek.
"Wszystko robię we własnym zakresie. Teraz będę musiał płacić duży podatek. Jestem na rencie od 7 lat, kto mi zwróci nakłady - dla mnie to kradzież tak jak za komuny. Prawo nabyte się nie liczy" – bulwersował się @Włodek, który jest działkowcem od 24 lat.
Wspomnienia z dzieciństwa: "Makabra"
Po przeciwnej stronie barykady stanął Henryk. "Jako małe dziecko nie znosiłem jak rodzice ciągnęli mnie na działkę. A to kopanie ogródka, a to malowanie czegoś itd. Makabra!" – wspominał internauta. "Niech odbiorą te działki, aby inne dzieci nie musiały pracować dla 'dobrego samopoczucia' dorosłych!" – stwierdził @Henryk.
"Rozgonić to państwo w państwie"
Przeciwniczką działek, a raczej przywilejów działkowiczów, była też @Kinga, która stwierdziła że "pozycja działkowców zakłóca zasadę równości obywateli wobec prawa". "Każdy chciałby robić sobie przyjemności na koszt innych" – pisała internautka.
"W działkę włożyłem serce, pieniądze i masę pracy, ale jestem za tym by Trybunał rozgonił to państwo w państwie" - popierał ją @Leon, który nie pozostawił suchej nitki na Polskim Związku Działkowców (PZD). "Tego chorego układu bronią prezesi, zarządy i ich totumfaccy. W moim mieście jest ponad 300 działek. Działkowiec jest dla nich niczym, rządzi tu pan wiceprezes, jego żona i brat gospodarz. Faktycznie działalnością tego towarzystwa powinna zainteresować się prokuratura. Dla działkowców dosłownie nie ma nic, nie ma żadnej infrastruktury, pieniądze gdzieś znikają, nie ma nawet jednej toalety" - pisał internauta. "PZD to faktycznie taki PZPN" - twierdził z kolei @Krzysiek.
"Nie należy zabierać ludziom serca"
"Zgadzam się, że należy ukrócić PZD jego uprawnienia, ale nie należy zabierać ludziom ich 'serca' " – pisał @Krzysiek. "Szkoda ludzi, którzy padli ofiarą niefortunnych decyzji. Po obu stronach tej barykady jest wiele racji i emocji - jedni uprawiają, hodują i pielęgnują ogródki, ogarnęła ich piękna pasja, drudzy liczą pieniądze i może mają lepszy pomysł swoim zdaniem na te grunty, które leżą często blisko centralnych miejsc miast, gdzie deweloperzy mogliby zarobić naprawdę wielkie pieniądze. Ja się nie dziwię, nie opowiadam się za żadną ze stron. Ciekawe co wygra - radość życia spowodowana pieniędzmi, czy pięknem natury?" – zastanawiała się @Luiza.
@Kinga starała się znaleźć złoty środek w całym sporze. "Można uprawiać piękne ogrody i płacić podatki, jak właściciele domów jednorodzinnych" – uważała internautka.
Działkowcy z przywilejami
Wniosek do Trybunału złożył Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Jego zdaniem ustawa sprzed siedmiu lat daje Polskiemu Związkowi Działkowców monopol na dysponowanie gruntami należącymi do Skarbu Państwa i samorządów. Dzięki niej wszyscy działkowicze są zwolnieni z podatku rolnego i podatku od nieruchomości. Uchylenie ustawy może spowodować, że opłaty za dzierżawę wzrosną.
Użytkownicy działek obawiają się, że podważenie ustawy może oznaczać utratę ogródków na rzecz komercyjnych inwestycji. Prezes PZD uważa, że zaskarżona ustawa jest dobra i nie należy jej zmieniać. Poinformował, że działkowcy wystosowali między innymi do Trybunału, do premiera i do Marszałek Sejmu tysiące listów i petycji.
Autor: db//tka