Dwuletni chłopiec wpadł pod pociąg towarowy w Woli Rębkowskiej (pow. garwoliński, woj. mazowieckie). Dziecko zginęło na miejscu. Zdjęcia z miejsca wypadku zamieścił w naszym serwisie portal eGarwolin.pl
Jak poinformowała policja, do wypadku doszło po godz. 13.
"Według wstępnych ustaleń, dwuletni chłopiec wszedł na torowisko pod pociąg towarowy, który jechał od strony Lublina w kierunku Warszawy" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 asp.szt. Leszek Wielgosz, rzecznik prasowy KPP w Garwolinie.
Jak wyjaśniła Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, posesja, na której przebywało dziecko, jest zlokalizowana w pobliżu torowiska.
"Chłopiec bawił się na podwórku pod opieką mamy i babci. Ze wstępnych ustaleń wynika, że matka na chwilę wyszła z posesji (nie wiadomo jeszcze, czy zamknęła za sobą furtkę). Dziecko wyszło z podwórka i szło wydeptaną ścieżką prowadzącą przez tory" - powiedziała Krystyna Gołąbek.
Prokuratura ma już wyniki badań na obecność alkoholu w organizmie osób przebywających na posesji. "Matka, babcia, dziadek i jeszcze jedna osoba zostały już przebadane. Wszyscy byli trzeźwi" - poinformowała prokurator. Trzeźwy był także maszynista.
Jak dodała rzeczniczka prokuratury, w sprawie wypadku będzie prowadzone postępowanie.
Po wypadku ruch pociągów na tej trasie był wstrzymany.
Autor: ak,db//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W środę po ulicach Krakowa biegał kangur. Torbacz był widziany w różnych częściach miasta w dzielnicy Nowa Huta. W poszukiwaniach brała udział policja i właściciel zwierzęcia. Po południu udało się złapać torbacza. Nagranie z obławy otrzymaliśmy na Kontakt24.
Po Krakowie skakał kangur. Nagranie z obławy
W miejscowości Stanisławka na drzewie znaleziono drona. Na miejscu jest policja i straż pożarna. To kolejny taki przypadek na Lubelszczyźnie po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej podczas ataku Rosji na Ukrainę w ubiegłym tygodniu. Pierwszą informację o znalezisku otrzymaliśmy na Kontakt24.
Dron znaleziony pod Zamościem
W Sulechowie (woj. lubuskie) 15-latek przyszedł na lekcje z długim nożem. Na miejsce wezwano policję. - Nikt nie został ranny, nie było też informacji o tym, aby chłopak próbował nim kogoś zaatakować - relacjonuje Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Uczeń przyszedł z nożem do szkoły. Interweniowała policja
Wyprzedzanie zaczął w miejscu, w którym nie powinien i niemal w ostatniej chwili uciekł przed zderzeniem czołowym z ciężarówką. Kierowca osobowego samochodu miał sporo szczęścia i znacznie mniej rozsądku.
Uciekł tuż sprzed maski ciężarówki. "Nic by z niego nie zostało"
- Źródło:
- Kontakt24, tvn24.pl
71-letnia mieszkanka Będzina twierdzi, że została zaatakowana podczas spaceru przez dwa duże psy. Zwierzęta zagryzły jej 16-letniego pieska Kajtka. Kobiecie pomogli przechodnie. Agresywne psy trafiły do schroniska. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.
"Złapał za kark i trzymał, drugi zaczął gryźć". Kajtek nie przeżył
Strażacy dogaszają pożar autobusu w Dąbrowie Górniczej (województwo śląskie). Dymiący się silnik w porę zauważył kierowca, który kazał pasażerom opuścić pojazd. Kiedy pojawił się ogień, w środku już nikogo nie było.
Pożar autobusu miejskiego. W środku było 10 pasażerów, zdążyli uciec
Na szkoleniu dla funkcjonariuszy pełniących obowiązki negocjatorów policyjnych zjawił się policjant pod wpływem alkoholu - taką informację otrzymaliśmy na Kontakt24. Funkcjonariusz to zastępca komendanta powiatowego policji w Stalowej Woli (Podkarpacie). Jak informuje zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, zastępca komendanta został odwołany ze stanowiska, wszczęto też postępowanie dyscyplinarne.
Wysoko postawiony policjant na szkoleniu, wcześniej pił alkohol. Są konsekwencje
Na maszcie telekomunikacyjnym w Wysokiem Mazowieckiem ktoś umieścił flagę z sierpem i młotem. Zauważył ją właściciel terenu. Początkowo myślał, że to "chuligański wybryk". Po doniesieniach o przekroczeniu polskiej granicy przez obce drony zdecydował się zawiadomić służby.
Flaga z sierpem i młotem na maszcie telekomunikacyjnym
Burze przetoczyły się w poniedziałek przez Polskę. W związku z trudną sytuacją pogodową strażacy interweniowali ponad 400 razy. Ich działania polegały głównie na usuwaniu połamanych gałęzi i wypompowywaniu wody z zalanych terenów. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w Małopolsce.