Do dwóch napadów na banki doszło w środę przed południem w Krakowie. Pierwszy, dzięki szybkiej reakcji pracownika placówki, udało się udaremnić. Do drugiego doszło niespełna półtorej godziny później. Napastnik sterroryzował pracowników przedmiotem przypominającym broń i uciekł z pieniędzmi. Szuka go policja. Informację o napadach dostaliśmy na Kontakt 24 od Reportera 24 s_rzepy.
Do pierwszego napadu doszło w okolicy osiedla Kazimierzowskiego ok. 10:30. "Dwóch zamaskowanych szalikami sprawców wtargnęło do placówki jednego z banków, po czym przedmiotem przypominającym broń sterroryzowali pracownika i zażądali wydania pieniędzy" - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji. Pracownikowi udało się włączyć alarm, który skutecznie wystraszył napastników. Mężczyźni zbiegli z miejsca zdarzenia.
Przed godz. 12:00 policja dostała kolejny sygnał o napadzie na placówkę banku przy ul. Dobrego Pasterza. "Do banku wtargnął mężczyzna w kominiarce, żądając wydania gotówki. Pracownica wydała pieniądze. Łupem mężczyzny mogło paść kilka tysięcy złotych" - powiedziała Zbroja.
Policja na miejscu zabezpieczyła taśmy z monitoringu. Trwają poszukiwania sprawców. Policja nie wyklucza, że oba napady mogły być ze sobą powiązane.
Autor: mmt//ja