Wzdłuż działki pana Rafała w Człuchowie (woj. pomorskie) przebudowano i wyremontowano drogę. Powinien więc być zadowolony, zwłaszcza, że zamierza otworzyć na niej własną firmę. I byłby, gdyby nie fakt, że w trakcie prac budowlańcy zniszczyli ogrodzenie, a działkę rozjechaną przez buldożery zamienili w skład materiałów budowalnych. Bałaganu nie osłodziła nawet odnowiona droga, bo wybudowano ją tak, że działka pozostała bez wjazdu.
Gdy pan Rafał próbował protestować, od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku usłyszał, że nie jest właścicielem a "jedynie" wieczystym użytkownikiem terenu i - mówiąc wprost - nie ma nic do gadania. O całej sytuacji poinformował więc redakcję Kontaktu 24. Sprawie przyjrzał się reporter programu "Prosto z Polski", Tomasz Pasiut.
Autor: ja//ŁUD