Jeden z mężczyzn puszczał kierowców pasem ruchu, niestety po drugiej stronie nikt nie wstrzymywał samochodów z przeciwka. Do niebezpiecznej sytuacji doszło na krajowej "25" w okolicach Oleśnicy (Dolnośląskie). "Te działania były prowadzone w sposób nieprawidłowy" - przekonuje policja. Nagranie, na którym widać całe zdarzenie, otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło 30 kwietnia na drodze krajowej nr 25 pomiędzy miejscowościami Międzybórz i Oleśnica (Dolnośląskie). Na prawym pasie jezdni prowadzono roboty drogowe. Pas był zablokowany przez pracowników i ich pojazdy. Dlatego jeden z drogowców kierował ruchem.
- Osoba kierująca ruchem puszczała samochody drugim pasem. Ufam kierującym ruchem, więc nie spodziewałem się tego, co stało się chwilę później - relacjonował pan Dariusz, Reporter 24, który, tak jak dwóch kierowców przed nim posłusznie zjechał na lewy pas.
Zaskakująca sytuacja
Po przejechaniu kilkuset metrów okazało się, że ruchem z drugiej strony nie kierował nikt. By uniknąć zderzenia z nadjeżdżającymi pojazdami kierowcy musieli szybko zjeżdżać na jezdnię na której prowadzono roboty.
- To było zaskoczenie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Zaufałem człowiekowi, który puszczał mnie lewym pasem. A sytuacja była groźna - mówi mężczyzna, który zjechał między jedno z aut, a grupę robotników stojących na drodze. Dzięki temu uniknął zderzenia czołowego.
"Działania prowadzone w sposób nieprawidłowy"
Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji przypomina, że osoby kierujące ruchem muszą przejść odpowiednie szkolenie, a później zdać egzamin.
- Na podstawie tego materiału trudno określić, czy ta osoba była odpowiednio przygotowana. Jednak te działania były prowadzone w sposób nieprawidłowy, bo na odcinku, na którym prowadzone są prace, osoby kierujące ruchem muszą być zarówno z jednej, jak i z drugiej strony - podkreślił policjant.
Dodał, że takie osoby muszą być ze sobą w stałym kontakcie. - Na tym nagraniu ewidentnie widzimy osobę z przodu, ale nie widać nikogo wstrzymującego ruch z drugiej strony - mówił rzecznik. Przypominał też, że miejsce prowadzonych robót powinno być oznaczone znakami. Tak, by informować i ostrzegać zmotoryzowanych. Czytaj też na tvn24.pl
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław / Kontakt 24