Policja wyjaśnia, jak doszło do śmierci dwóch młodych mężczyzn i ciężkich obrażeń u dwóch kobiet. Do zdarzenia doszło w Bydgoszczy (Kujawsko-Pomorskie). W mieszkaniu były także dwie dziewczynki. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
We wtorek wieczorem Kontakt 24 został poinformowany o ataku nożownika, do którego miało dojść w Bydgoszczy. Komisarz Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy szybko sprostowała tę informację.
- Wiemy, że pojawiły się takie informacje, ale przede wszystkim chciałam je zdementować. Jeśli chodzi o faktyczne zdarzenie, to o godzinie 18.30 wpłynęło do nas zgłoszenie o awanturze domowej w mieszkaniu przy ulicy Pestalozziego w Bydgoszczy - powiedziała policjantka.
Policja: dwóch mężczyzn już nie żyło, w mieszkaniu były dwie ranne kobiety i dzieci bez obrażeń
Informację o awanturze potwierdziła nam również Agnieszka Adamska-Okońska z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Służby o odgłosach dochodzących z mieszkania powiadomił sąsiad - powiedziała.
Po przyjeździe na miejsce na klatce budynku mieszkalnego funkcjonariusze znaleźli "dwie ranne kobiety w wieku 25 lat oraz 71 lat". Obie trafiły do szpitala. Jak podała prokurator, to matka i córka. Stan młodszej z kobiet jest poważny.
Mieszkanie, w którym doszło do zdarzenia, było zamknięte od wewnątrz. Konieczne było wejście siłowe. - Po wejściu do mieszkania, w którym doszło do awantury, policjanci znaleźli ciała dwóch mężczyzn w wieku pomiędzy 30-40 lat - przekazała Kowalska.
W trakcie kłótni w mieszkaniu - jak dodała policjantka - były też dwie małe dziewczynki w wieku trzech i pięciu lat. Jedna z nich uciekła z babcią na klatkę schodową. Dzieci nie miały obrażeń i trafiły do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
Prokuratura: zmarli mężczyźni to były i obecny partner jednej z rannych
Na miejscu policjanci pracowali pod nadzorem prokuratora. Jak powiedziała nam Kowalska, w sprawie nie jest poszukiwana żadna osoba.
Śledczy wyjaśniają teraz przebieg wydarzeń. Jak przekazała nam Adamska-Okońska, ustalono, że jeden z mężczyzn (22-latek), którego ciało znaleziono w mieszkaniu, to obecny partner młodszej z poszkodowanych kobiet, a drugi - były mąż (25-latek).
Jak potwierdziła młodszy inspektor Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, rodzina pochodziła z Ukrainy. Były mąż przebywał na terytorium Polski od dawna - przyjechał, zanim rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Reszta obcokrajowców miała statusy uchodźców.
Jak przyznała Chlebicz, najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń jest atak ze strony byłego męża kobiety na nią i jej nowego partnera, a następnie samobójstwo agresora. Wersja ta będzie weryfikowana.
Policjanci wyjaśniają przebieg zdarzenia, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Autor: est, eŁKa/tam / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24