Reporter 24 właśnie wrócił z pleneru, jednak przeczytawszy wiadomość od kolegi, znów wsiadł do auta. Ośnieżone szczyty Tatr sfotografował ze Szkodnej na Podkarpaciu.
Oblane słońcem i obsypane śniegiem tatry sfotografował pan Witold Ochał. I nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie to, że zdjęcia robił będąc w miejscowości Szkodna, ponad sto kilometrów w linii prostej od uwiecznionych szczytów.
"Było przed siódmą. Wróciłem z porannego pleneru. Porozbierałem się z pięciu warstw ubrań, bo było zimno jak nie wiem. Zasiadłem do przeglądania zdjęć, a tu wiadomość od kolegi, że może być widać Tatry" - relacjonował Reporter 24.
"Nade mną wisiały chmury"
Jak dodał, w pierwszej chwili nie wierzył słowom kolegi. "Szybki rzut oka na kamerkę w Brzance i w pięć minut siedziałem z powrotem w samochodzie, a dziesięć później byłem na punkcie widokowym" - napisał redakcji Kontaktu 24.
"Do końca nie wierzyłem w tę super widoczność, bo nade mną wisiały chmury. Na miejscu dosłownie oniemiałem" - relacjonował. "Sami zobaczcie, dlaczego" - zakończył autor przepięknych zdjęć.
Autor: kab