29-letni Piotr G., który w listopadzie rozpędzonym citroenem wjechał w przechodzącego przez przejście dla pieszych mężczyznę, usłyszał zarzut spowodowania wypadku w ruchu drogowym. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Do zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych na al. Hellera w Gdańsku (woj. pomorskie). Przebieg wypadku zarejestrowała kamera internauty, który przesłał nagranie na Kontakt 24.
Policja w poniedziałek przesłuchała sprawcę wypadku.
"Usłyszał zarzuty spowodowania wypadku w ruchu drogowym. Odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień" - poinformowała podkom. Magdalena Michalewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Dodała, że materiały z dochodzenia oraz akt oskarżenia trafią teraz do prokuratury.
Sprawcy grozi do trzech lat pozbawienia wolności, sąd może go także ukarać czasowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Potrącenie na pasach
Do wypadku doszło 8 listopada na al. Hallera, między wiaduktem kolejowym a Operą Bałtycką w Gdańsku. Na nagraniu z monitoringu widać 19-latka oczekującego przed przejściem. Gdy jeden z samochodów zwolnił, by go przepuścić, chłopak wyszedł na jezdnię. Kilka sekund później z dużą prędkością wyjechał samochód wyprzedzający stojące auto. Pieszy nie miał żadnych szans na ucieczkę. Uderzenie odrzuciło go w powietrze. Upadł kilka metrów dalej.
Chłopak przeżył ten wypadek. "Nie wiem do końca, jak to wyglądało i co przeżyłem, ale zdaję sobie sprawę, że miałem szczęście" - mówił później w rozmowie z reporterem TVN24. "Pamiętam tylko dobrą rękę i pomoc świadków, którzy mi pomogli. Bardzo im dziękuję" - dodał.
Niebezpieczne przejście
Nie był to jedyny wypadek na tym przejściu dla pieszych. 3 grudnia w tym samym miejscu 57-letnia kobieta potrąciła 22-letnią dziewczynę. Poszkodowana nie odniosła wtedy żadnych obrażeń, a kierująca samochodem BMW dostała 500zł mandatu i 6 punktów karnych. Taka kara wywołała lawinę negatywnych komentarzy odnośnie adekwatności kary, przepisów oraz kultury jazdy.
Autor: aw/jas