Na drodze krajowej numer 25 w Kaliszu (Wielkopolskie) doszło do absurdalnej sytuacji - ktoś przewoził w osobowym pojeździe cielaka. Policjanci rozmawiali już z kierowcą fiata. Okazało się, że auto było zarejestrowane jako ciężarowe, więc przewóz zwierzęcia odbył się zgodnie z prawem. Nagranie otrzymaliśmy od redakcji infostrow.pl.
Fiat panda to mały samochód, w którym na tylnym siedzeniu można mieć problem ze znalezieniem wygodnej pozycji. Nie przeszkodziło to jednak kierowcy pandy w zapakowaniu do niego cielaka.
Taką sytuację w czwartek nagrał w Kaliszu jeden z czytelników portalu infostrow.pl. Widać na nim jak w żółtym fiacie, na tylnym siedzeniu, jak przysłowiowa sardynka w puszce, męczy się łaciaty pasażer.
Samochód jechał ulicą Piłsudskiego w stronę Konina. Nagranie trwa kilkadziesiąt sekund.
Cielaka kupił na targu
Zapytaliśmy policję, czy zgłoszono im sprawę. - Żadnego oficjalnego zgłoszenia w sprawie przewożenia zwierzęcia nie otrzymaliśmy. Policjanci widzieli krążące nagranie w sieci, dlatego prowadzą czynności w celu ustaleniu właściciela auta i dopiero będziemy mogli mówić o grożących mu konsekwencjach – mówiła nam przed godziną 10 mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Jeszcze tego samego dnia policjantom udało się porozmawiać z kierowcą fiata. Okazał się nim rolnik, który blisko 60-kilogramowego cielaka kupił na targu.
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji dodał również, że fiat jest zarejestrowanym jako samochód ciężarowy. - Jest wyposażony w specjalną kratkę ochronną oraz matę antypoślizgową na podłodze - mówił.
Według funkcjonariuszy, wszystko odbyło się zgodnie z prawem, dlatego nie będą prowadzić żadnego postępowania.
Autor: eŁKa,mj/gp,ank / Źródło: TVN24 Poznań