Policjanci szukają kierowcy, którego honda dachowała w Świeradowie-Zdroju (Dolnośląskie). Funkcjonariusze przeszukali teren, ale nikogo nie znaleźli. Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Mateusza Szumlasa.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w środę wieczorem na ulicy Lwóweckiej.
- O godzinie 22:44 otrzymaliśmy zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o dachowaniu pojazdu - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu.
Kierowcy nie było
Jak dodał policjant, na miejscu okazało się, że nie ma kierowcy hondy.
- W wewnątrz samochodu nikogo nie było. Przeszukaliśmy pobliski teren, ale nikogo nie znaleźliśmy. Kierowca się po prostu oddalił. Ustalamy, kto prowadził hondę - zaznaczył dyżurny lubańskiej komendy.
Jak doszło do zdarzenia? - Najprawdopodobniej kierowca jechał z nadmierną prędkością, uderzył w barierę, a następnie dachował - mówił o wstępnych ustaleniach policjant. Przekazał też, że do zdarzenia doszło na zakręcie.
Autor: ank//gw