Niepewna sytuacja związana z brakiem kontrolerów ruchu lotniczego i zapowiadanym ograniczeniem działalności lotnisk wzbudza wiele niepokoju wśród osób, które mają wykupione bądź zaplanowane wyjazdy, zwłaszcza te zagraniczne. Czy zaplanowane loty się odbędą? Jaki scenariusz może czekać polską przestrzeń powietrzną? Co może podlegać odszkodowaniu a co zadośćuczynieniu? Na Wasze pytania związane z kryzysem lotniczym na antenach TVN24 i TVN24 BiS odpowiadali eksperci dr inż. Tomasz Balcerzak, adwokat Eliza Kuna i publicysta lotniczy Cezary Orzech.
Z końcem miesiąca z pracy może odejść kolejnych 136 kontrolerów ruchu lotniczego, którzy pozostają w konflikcie z zarządem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Rząd opublikował rozporządzenie, z którego wynika, że od 1 maja Lotnisko Chopina w Warszawie będzie działało w ograniczonych godzinach.
Na pytania trapiące rzesze pasażerów, którzy w najbliższych dniach planowali loty, odpowiadali eksperci na antenach TVN24 i TVN24 BiS.
Odszkodowania i zadośćuczynienia. Do czego mają prawo pasażerowie?
- Patrzę z przerażeniem na tę sytuację, dlatego że są dziesiątki tysięcy pasażerów, którzy żyją w niepewności i nie bardzo wiadomo, do kogo mają rościć swoje pretensje - powiedziała na antenie TVN24 adwokat Eliza Kuna.
- Teoretycznie z rozporządzenia unijnego wynika, że to przewoźnik ma obowiązek zwrotu za bilet w przypadku odwołania lotu, ale już przewoźnik nie ma obowiązku wypłaty odszkodowania dlatego, że te okoliczności, o których mowa, czyli brak obsady na stanowiskach kontrolera lotu nie są okolicznością, jaką przewoźnik mógł przewidzieć. O odszkodowaniach większych aniżeli zwrot kosztów za bilet mowy być nie może. Następnie mamy sytuacje rezerwacji hoteli, rezerwacji urlopów, planów wakacyjnych z rodzinami. Tutaj szkody są gigantyczne i trudno je oszacować materialnie - oceniła adwokat.
Co może podlegać odszkodowaniu, oprócz pieniędzy, jakie zapłaciliśmy za bilet?
- Jeśli byliśmy ubezpieczeni, mieliśmy wykupiony pakiet wycieczkowy, czyli przelot, transfer i hotel - w przypadku odwołania takiej wycieczki w całości, możemy domagać się zwrotu albo od biura podróży, albo od ubezpieczyciela. Dlatego że ubezpieczenie z reguły obejmuje okoliczności, kiedy to my polecieć nie możemy, natomiast biuro podróży i tak ponosi odpowiedzialność za niezrealizowanie tej wycieczki i ono musi nam zwrócić środki wydatkowane na ten wyjazd - poinformowała Eliza Kuna.
Jak oceniła adwokat, w takiej sytuacji biuro podróży nie będzie wypłacało pieniędzy z własnej kieszeni, gdyż nie ono było winne takiej sytuacji. - Należy spodziewać się licznych pozwów regresowych i roszczeń zwrotnych ze strony zarówno przewoźników, jak i biur podróży w stosunku do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, a w konsekwencji do Skarbu Państwa - powiedziała.
Do kogo się zgłaszać po odszkodowanie?
- W pierwszej kolejności, jeśli chodzi o zwrot środków za bilet, należy zwrócić się do przewoźnika, dlatego że to on był stroną naszej umowy cywilnoprawnej o zakup biletu i on ten lot odwołał, więc jest on stroną umowy o świadczenie usług w postaci usług przewozu - zaznaczyła Eliza Kuna.
Inaczej jednak wygląda ta kwestia, jeśli na własną rękę rezerwowaliśmy hotel i inne atrakcje, a nie ma możliwości odwołania, przebukowania bądź zwrotu środków. - Ponieśliśmy szkodę, za którą przewoźnik środków już nam nie odda. Wtedy do rozważenia pozostaje postępowanie odszkodowawcze przeciwko winnemu sytuacji, którym - w moim przekonaniu - może być właśnie Agencja, która nie zapewniła dostatecznej liczby kontrolerów lotu do obsługi takiego wyjazdu - oceniła adwokat.
Czy teraz możemy się zabezpieczyć lub ubezpieczyć?
- Należy negocjować indywidualnie z biurami podróży jakieś możliwości alternatyw powrotu. Wiem, że są biura podróży, które zapewniają swoich klientów o tym, że jeśli nie będą mogli wrócić do Polski, to zapewnią powrót do Berlina i transfer na przykład do Warszawy. Duzi przewoźnicy tacy jak linie komercyjne nie dają żadnych gwarancji i zapewnień, więc trudno wyobrazić sobie coś, co możemy zrobić prewencyjnie w tej sytuacji. Wszyscy musimy siedzieć na walizkach i czekać - powiedziała Kuna.
Czy można zgłosić się po odszkodowanie za zmarnowany urlop, z którego sami zrezygnowaliśmy?
- To są trudne roszczenia, bo szkoda materialnie musi powstać. Nie mówiłabym tu o odszkodowaniu tylko o zadośćuczynieniu - zaznaczyła Eliza Kuna. Adwokat podkreśliła, że roszczenie o zadośćuczynienie jest przewidziane w kodeksie, jednak w polskich warunkach taki proces jest trudny i może potrwać wiele lat.
Na Wasze pytania odpowiadał dr inż. Tomasz Balcerzak
Na pytania przesłane na Kontakt 24 odpowiadał na antenie TVN24 BiS dr inż. Tomasz Balcerzak z Uczelni Łazarskiego i Instytutu Prawa Lotniczego i Kosmicznego. Ekspert wytłumaczył między innymi, jakie ryzyko wiąże się z decyzją o locie czarterowym i gdzie pasażerowie mogą szukać informacji o odwołanych połączeniach.
Funky: Lot Wizz Air 29 kwietnia do Malmo w Szwecji z Lotniska Chopina w Warszawie. Powrót 4 maja w środę na warszawskie lotnisko. I co zrobić, jeśli wylot jest przed wspomnianym 1 maja. Piątkowy lot się zapewne odbędzie, a ja nie mogę przecież lecieć bez możliwości powrotu. Wizz Air de facto za to nie odpowiada, a więc zwrot pieniędzy nie obowiązuje. Co robić? Po prostu godzić się na stratę pieniędzy przez anulację?
- Rzecz podstawowa - trzeba cały czas utrzymywać kontakt z przewoźnikiem, od którego zakupiliśmy bilet. O ile ten lot przed 1 maja jest niezagrożony, odbędzie się, o tyle już 4 maja, czyli w momencie, kiedy dojdzie do planowanego obniżenia przepustowości, możemy mieć z tym lotem duży kłopot. Z punktu widzenia linii lotniczych jest to sytuacja nadzwyczajna, ponieważ strajk kontrolerów jest sytuacją nadzwyczajną i nie przysługuje odszkodowanie. W ramach przepisów unijnych możemy się ubiegać o zwrot kosztów biletów i, kiedy pasażerowie czekają na opóźniony rejs, mamy prawo do opieki - dostęp do telefonu, maila, wyżywienia, jeśli będzie taka potrzeba. Mamy tez prawo do hotelu przy dłuższym przestoju. Decyzję na końcu musi podjąć pasażer - musi rozważyć ryzyko, uwzględniając listę przewoźników, która ukazała się w rozporządzeniu. To są trasy priorytetowe, ale nie znaczy to, że nie odbędą się inne loty.
Bartek: Co z lotami czarterowymi? Jeśli mam zaplanowany lot czarterowy na godz. 10 9 maja, to lot się odbędzie?
- Te ograniczenia przewidują funkcjonowanie lotniska w godzinach 9:30-17. Jeśli lot ma odbyć o godz. 10, teoretycznie powinien się odbyć. Natomiast w rozporządzeniu nie ma wymienionych kierunków czarterowych. Mało tego na liście przewoźników, którzy będą traktowani jako priorytetowi, także nie ma przewoźników czarterowych. Chciałbym wspomnieć, że długi weekend majowy rozpoczyna wysoki sezon czarterowy. Wszystkie biura podróży zwiększają znacznie swoje operowanie do portów. W związku z tą sytuacją należy się spodziewać dużych problemów.
Wiola: Gdzie mogę sprawdzić, które loty zostaną odwołane? Chciałabym wiedzieć wcześniej, a nie na dzień przed planowanym wylotem.
- Pasażerowie chcieliby uzyskać takie informacje od linii lotniczych, ale one nie mają tych informacji, bo sytuacja jest dynamiczna. Można jedynie obserwować rozmowy z kontrolerami. Podstawowym źródłem potwierdzenia wylotu jest informacja od linii lotniczych. Drugim sposobem jest uzyskanie informacji od portów lotniczych, natomiast traktowałbym tę informację jako zapasową.
Ana: Czy loty czarterowe z biurem podróży w godzinach 9-17 będą się odbywać? Czy tylko loty rejsowe?
- Możliwe, że niektóre loty czarterowe będą się odbywać. Ta lista 32 kierunków to lista priorytetowa. Nie oznacza to, że jedynie te kierunki będą obsługiwane. Jeśli będzie przepustowość, to oczywiście będzie możliwość, że jakieś rejsy czarterowe będą się odbywać, ale wiąże się to z dużym ryzykiem. Duży problem mamy z regularnością rejsów. Wszyscy obserwujemy ten konflikt. Jednym z największych problemów w branży lotniczej jest utrata wiarygodności, zaufania. W tej chwili mamy z tym do czynienia - brak informacji, potwierdzenia, że samolot wykonuje rejs. To są podstawowe informacje, które powinni mieć pasażerowie. Michalll: Jak nie dolecę do Polski, to mogę żądać zastępstwa w postaci biletu na pociąg lub autokar?
- Z praktycznego punktu widzenia linia lotnicza może zaproponować połączenie zastępcze z wykorzystaniem własnych środków, czyli za pomocą własnego samolotu. Decyzję o wykorzystaniu pociągu, autokaru może podjąć sam pasażer, jeśli uzna, że z jakichś względów będzie to wygodniejsze. Ta deklaracja będzie rozpatrywana na zasadzie indywidualnych reklamacji, ale tej sytuacji nie obejmują co do zasady rozporządzenia unijne związane z kontrolerami.
Jak mogą funkcjonować lotniska w Polsce?
O możliwych scenariuszach lotów na polskim niebie w najbliższym opowiadał także Cezary Orzech, publicysta lotniczy. Specjalista przedstawił rozwiązania, które mogą wejść w życie, gdy nie dojdzie do porozumienia kontrolerów z PAŻP.
Jak będzie wyglądało funkcjonowanie lotnisk, jeśli porozumienia nie będzie i rozporządzenie wejdzie w życie?
- Tak naprawdę nie wiadomo, dlatego że nie chodzi tylko o pasażerów, ale też o ruch cargo, który jest teraz bardzo duży. Na szczęście skończyła się pandemia, bo gdyby przylatywały nadal transporty medyczne, to byłoby bardzo źle. Poza tym mamy dużo samolotów z pomocą dla Ukrainy. Gdy będzie ograniczony ruch, połączenia wojskowe będą priorytetowe. Wtedy jeszcze bardziej ograniczony zostanie ruch pasażerski, ale to gdybanie - mówił ekspert.
Inaczej mogą funkcjonować lotniska na południu kraju. - Lepiej wygląda sytuacja w portach regionalnych, szczególnie na południu Polski - w Krakowie, Katowicach czy Rzeszowie, dlatego że są blisko granicy czeskiej czy słowackiej i samoloty tam mogą wyjść na pułap przelotowy i być kontrolowane przez operatorów czeskich lub słowackich. Nie wiem, jak to jest na kierunkach północnych. Linie lotnicze są elastyczne i mogą przenieść część swoich lotów na inne lotniska. Dojazdy są utrudnione, na przykład z Warszawy do Wrocławia, ale jeśli jest duże obłożenie, to można ten ruch zmienić. Jeśli jest małe obłożenie to nie wiemy, jak postąpią linie lotnicze, bo one też mają swój rachunek i nie będą wozić powietrza - tłumaczył.
Priorytetem jest funkcjonowanie na Okęciu. Jeśli nie będzie obsady po 17, to czy obsada z Katowic pojedzie do Warszawy, aby wspomóc kontrolerów?
- Obsady lotnisk regionalnych są pełne, zatem łatanie dziury na Okęciu, robiąc dziurę na innych lotniskach będzie bardzo trudne, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Kontrolerzy to specyficzna grupa ludzi. Dla nich właściwie to nie zawód, tylko pasja, sens życia i to wiedzą negocjatorzy. Jeśli kontrolerzy złożą wypowiedzenie, to nie znajdą w Polsce innej firmy niż PAŻP, najwyżej mogą wyjechać za granicę.
Protesty kontrolerów w innych państwach
- To nie jest pierwszy przypadek na świecie, kiedy kontrolerzy strajkują, a właściwie nie strajkują, tylko nie zgadzają się na nowe warunki pracy i złożyli wypowiedzenia. 40 lat temu w Stanach Zjednoczonych zastrajkowało kilka tysięcy kontrolerów i prezydent Reagan podjął decyzję w 3 dni. Jeśli nie przystąpiliby w ciągu 24 godzin do pracy, to wszystkich by zwolnił. Pozbawiał ich też możliwości zatrudnienia w przyszłości - mówił ekspert.
Czy możliwy jest taki scenariusz w Polsce? Czy byłoby kogo zatrudnić, zastąpić?
- W Hiszpanii, we Francji czy Islandii wojsko obsługiwało loty. Tutaj (w Polsce - przyp. red.) cały czas operuje się magią pensji. Jest to teraz około 40 tys. zł, czyli 10 tys. euro. Koledzy na zachodzie zarabiają zdecydowanie więcej. Kontrolerzy z Polski dążą do tego, żeby zarabiać tak jak tamci. Sytuacja jest bardzo napięta i dziwna, dlatego że ten problem wyniknął 2-3 lata temu. PAŻP sama się finansuje - jeśli jest mniej samolotów, jest mniej pieniędzy. Jeśli się nie dogadają, będzie jeszcze mniej pieniędzy. Nie tylko samoloty pasażerskie, ale też samoloty, które przelatują nad Polską będą miały problemy - podsumował Orzech.
Autor: popi, ek / Źródło: TVN 24, TVN24 BiS