Czołowe zderzenie z tirem. Cztery osoby ranne, dziecko w ciężkim stanie
Cztery osoby - w tym dwoje dzieci - trafiły do szpitala z obrażeniami odniesionymi w zderzeniu osobówki z tirem na drodze krajowej nr 4 w Dębicy (woj. podkarpackie). Stan jednego dziecka jest poważny. Zdjęcia z miejsca zdarzenia przesłał nam internauta @Rafał.
Do wypadku doszło o godz. 15.45 na ul. Lwowskiej. "Opel vectra, jadący drogą krajową nr 4 w kierunku Krakowa, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas i zderzył się czołowo z ciągnikiem siodłowym marki iveco" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 sierż. sztab. Jacek Bator, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
Jak poinformował, 33-letni kierowca opla, mieszkaniec Krakowa, został przewieziony do szpitala w Dębicy. Jego 35-letnia żona oraz dzieci - 13-latka i roczny chłopiec - trafili do szpitala wojewódzkiego w Rzeszowie. Stan jednego dziecka jest ciężki.
"Kierowcy obu pojazdów byli trzeźwi" - powiedział oficer prasowy i dodał że droga krajowa nr 4 w miejscu wypadku była zablokowana. Wyznaczono objazd ulicami miasta.
Jak powiedział w poniedziałek Paweł Międlar, rzecznik prasowy KWP w Rzeszowie, kierowca opla po opatrzeniu ran na oddziale chirurgii w dębickim szpitalu wyskoczył z okna na piątym piętrze. "Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo" - dodał.
Autor: aka/aw,ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W rzece w Ustce znaleziono w środę walizkę z ludzkimi zwłokami w fazie mocnego rozkładu. Okoliczności zdarzenia bada policja i prokuratura. Tożsamość mężczyzny zostanie potwierdzona po badaniach sekcyjnych. Niewykluczone, że to zwłoki zaginionego na początku stycznia mieszkańca Ustki. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24.
Walizka ze zwłokami dryfowała w rzece
- Źródło:
- TVN24
Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do makabrycznej zbrodni. W środę wczesnym wieczorem 22-latek, student uczelni, zaatakował siekierą portierkę, a potem interweniującego strażnika. Kobieta zmarła na miejscu, mężczyzna został ciężko ranny. W czwartek podejrzany usłyszał trzy zarzuty. Zebraliśmy wszystkie najważniejsze informacje w tej sprawie.
Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiemy
W sobotnie popołudnie nad Paryżem przeszła burza z gradem i ulewnym deszczem. Występowały utrudnienia w kursowaniu metra. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie pokazujące, jak niebezpieczna pogoda panowała w stolicy Francji.
Nawałnica nad Paryżem. "Nagle zrobiło się ciemno, woda lała się ulicami"
Poseł Jan Mosiński został nagrany, kiedy pędził swoim samochodem w terenie zabudowanym tak, że niemal doprowadził do czołowego zderzenia. - Popełniłem błąd i poniosę konsekwencje - stwierdził parlamentarzysta po tym, jak o filmie zrobiło się głośno. Mężczyzna, który go nagrał, podkreśla, że to nie pierwszy drogowy incydent z udziałem polityka, którego był świadkiem.
Łosie spacerowały po ulicy na warszawskim Bemowie. Jak opowiadała Reporterka24, która uwieczniła ich wyprawę, zwierzęta nie wydawały się wystraszone. Przedstawiciele tego gatunku czasami pojawiają się w lasach otaczających Warszawę.
Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"
Policjanci z Pragi Północ chcieli zatrzymać kierowcę hondy, który poruszał się bez świateł i jechał wężykiem. Mężczyzna zaczął uciekać, taranował słupki, ignorował czerwone światła, nieomal potrącił pieszą na chodniku. Jak się okazało, 36-latek ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami, a w Polsce przebywa nielegalnie. W momencie zatrzymania był pijany.
Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt24
Cieniutki sierp Księżyca pojawił się na polskim niebie. Towarzyszyło mu zjawisko światła popielatego, do którego wystąpienia potrzebne są określone warunki. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie
Płonie zabytkowa willa w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). W budynku jest przedszkole, które było zamknięte, kiedy wybuchł pożar. W środku są też lokale do wynajęcia - strażacy musieli z nich ewakuować 10 osób, w tym czworo dzieci.
Pożar budynku przedszkola. Ewakuowano 10 osób, w tym dzieci
Pomnik pomordowanych Polaków został pomazany sprayem. Pseudograffiti pokrywa większą jego część. - Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice - powiedział pan Rafał, który zauważył dewastację.
Tablica upamiętniająca pomordowanych Polaków pomazana sprayem. "Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza?"
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl