Płonie położony na czesko-niemieckiej granicy Park Narodowy Czeska Szwajcaria. Ogień pojawił się w niedzielę i został wstępnie opanowany przez strażaków, ale silny i porywisty wiatr sprawił, że płomienie zaczęły niebezpiecznie zbliżać się do domów. Ciemne chmury znad Czech będące efektem pożaru nadciągnęły też nad Polskę. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pożar wybuchł w pobliżu Bramy Pravčickiej - największej w Europie naturalnej bramy skalnej. W regionie natychmiast ogłoszono najwyższy stopień alarmu pożarowego, a w niedzielę wieczorem wydawało się, że sytuacja jest pod kontrolą. Strażakom przeszkodziły jednak warunki atmosferyczne: z uwagi na silny wiatr i panującą w regionie suszę, w poniedziałek po południu ogień wybuchł ze zdwojoną siłą.
Konieczne były ewakuacje
Pożar objął 10 hektarów lasu i jest największym na tym obszarze od lat. Na miejscu działa 46 jednostek ze 150 strażakami. Towarzyszą im dwa śmigłowce zrzucające wodę na płonący las. Przystąpiono także do ścinania drzew i tworzenia pasa przeciwpożarowego.
Wojewoda Jan Schiller w poniedziałek po południu zaznaczył, że płomienie znajdowały się w pobliżu domów mieszkalnych. Z tego powodu konieczne były ewakuacje. Z okolic Bramy Pravčickiej trzeba było ewakuować 80 osób, a kilkadziesiąt kolejnych musiało opuścić pobliski obóz harcerski. Teren opuścić musieli również turyści i mieszkańcy miejscowości Mezná. Do poniedziałkowego wieczoru nie podjęto decyzji o ewakuacji największej gminy regionu, Hřensko.
Chmury dotarły do Polski
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia wykonane w Piechowicach (Dolnośląskie). Chmury dymu w poniedziałek po godzinie 18 zauważył Reporter 24. - Wieczorem w okolicach Karkonoszy, Gór Izerskich i Kotliny Jeleniogórskiej dotarła chmura dymu z pożaru, który ma miejsce w Czechach - napisał internauta.
Kłęby dymu widziane były także między innymi w Skiereczynie i Zgorzelcu
Autor: ek/mj / Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24