"Mamy padać jak muchy?", "Ewa Kopacz grabarzem publicznej służby zdrowia", "Cudów nie ma, wszystko ściema" - z takimi hasłami na transparentach protestowało dziś przed Ministerstwem Zdrowia około 200 związkowców z NSZZ Solidarność. W ten sposób chciel oni wyrazić swoje niezadowolenie z uchwalonych przez Sejm ustaw, k†óre wchodzą w skład rządowego pakietu zdrowotnego.
Na miejscu był warszawski Reporter 24 TO3, który zamieścił w serwisie Kontaktu 24 swoją relację.
Pikietę zorganizowano w przeddzień Światowego Dnia Pracownika Służby Zdrowia. Oprócz związkowców uczestniczyli w niej także m.in. pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, ratownicy medyczni, pracownicy warszawskich zakładów: huty, FSO i Ursusa - poinformowała PAP.
Słoik z pijawkami dla minister zdrowia
Związkowcy przekazali minister zdrowia Ewie Kopacz symboliczny koszyk świadczeń gwarantowanych, w którym były m.in. sałata, pokrzywa, słoik z pijawkami i środki na uspokojenie. Do koszyka dołączony był program wyborczy Platformy Obywatelskiej z 2007 r. Koszyk w imieniu Ewy Kopacz przyjął jeden z wiceministrów zdrowia.
"Uderzą w najsłabszych"
Przepisy wprowadzane przez ustawy z rządowego pakietu, a szczególnie możliwość przekształcania zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, zdaniem związkowców doprowadzą do zapaści systemu i obniżenia poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków. Zmiany te - w ocenie "S" - uderzą w najsłabszych, pogorszą także sytuację pracowników służby zdrowia.
Autor: dsz//ŁUD