W wyniku silnego podmuchu wiatru ogromny konar spadł na zaparkowany samochód w Jaworze (Dolnośląskie). W środku auta był kierowca. - Cudem uniknął śmierci - przyznaje straż. Pierwszą informację i nagranie otrzymaliśmy od Tele Jawor.
Ogromny konar spadł na zaparkowany samochód na parkingu przy ulicy gen. Jarosława Dąbrowskiego w piątek po godzinie 16. Jak powiedział nam dyżurny straży pożarnej w Jaworze, w volkswagenie był kierowca. - Szczęśliwie mężczyźnie nic się nie stało - relacjonował dyżurny.
Na nagraniu, które otrzymaliśmy od Tele Jawor widać, że kierowca może mówić o prawdziwym szczęściu. Konar spadł na dach samochodu.
Pomogli mu ludzie
- Czekałem na syna, bo wracał z Wrocławia. Usłyszałem tylko trzask. Zdążyłem się położyć na przednim siedzeniu. I to wszystko - opowiadał w rozmowie z Tele Jawor kierowca volkswagena. W ocenie mężczyzny, silnie wiało nie dłużej niż minutę.
Uwięzionemu kierowcy pomogli ludzie, którzy czekali na przystanku. Udało się wyrwać drzwi od zmiażdżonego auta i wydostać kierowcę. - Cudem uniknął śmierci - ocenił w rozmowie z Tele Jawor st. asp. Mariusz Uhornicki ze straży w Jaworze.
To kolejna interwencja strażaków związana z pogodą. - W Paszowicach drzewo spadło na gminną drogę - powiedział nam dyżurny jaworskich strażaków.
Autor: ank//popi / Źródło: Kontakt 24, Tele Jawor