"Coś w tłumie pękło". Pobiegli nielegalnie

bieg-art

"Niekontrolowany tłum biegnący ulicami Wrocławia" - tak opisał przebieg I Nocnego Półmaratonu Wrocławskiego @Mateusz. Półmaraton miał się odbyć, ale w ostatniej chwili "ze względów bezpieczeństwa" został odwołany. Po tej informacji, jak pisał internauta, "coś w tłumie pękło" i zawodnicy, mimo zakazu, spontanicznie ruszyli do biegu. Prezydent Wrocławia przeprosił i obiecał wyciągnięcie konsekwencji, które przyszły niemal natychmiast - dyrektor biegu został zwolniony.

Kontakt24 - Opinia użytownika

"Wrocław pierwszy raz zorganizował nocny półmaraton. Złożenia były proste - propagowanie pięknego sportu, jakim jest bieganie. W połączeniu z przepięknym nocą Wrocławiem ten zamysł wydawał się idealnym połączeniem" - napisał @Mateusz o pierwszej edycji Nocnego Wrocławskiego Półmaratonu, który miał wystartować ze stadionu Olimpijskiego i poprowadzić blisko 4 tys. uczestników 21-kilometrową trasą przez ulice miasta.

"Była godzina 19.40, wszystko szło zgodnie z planem. Wydawało się, że biegacze zaraz wystartują. Jednak kilka minut przed planowanym startem przyszła wiadomość o jego wstrzymaniu przez policję ze względów bezpieczeństwa. Decyzja ta została przez tłum przyjęta chłodno, przecież bezpieczeństwo jest najważniejsze" - relacjonował @Mateusz.

Kilkanaście minut opóźnienia ...

Jak dodał, początkowo mówiono o kilkunastominutowym opóźnieniu. Jednak z godziny na godzinę start przesuwał się coraz bardziej. "O godzinie 21.40 nadeszła wiadomość, który wszyscy odebrali z niedowierzaniem - maraton zostaje odwołany ze względu na uwagi policji odnośnie zabezpieczenia niektórych odcinków biegu w pobliżu ulic: Al. Brucknera, Pl. Grunwaldzkiego i Pl. Społecznego" - pisał @Mateusz.

Ta informacja przepełniła czarę goryczy uczestników biegu. "Coś w tłumie pękło. Postanowili nie rozchodzić się, ale zrobić to, po co tu przyjechali, często z najdalszych zakątków Polski oraz Europy" - napisał. "Ktoś spontanicznie przebiegł linię startu i tłum ruszył - bez zgody organizatorów, bez zgody policji. Na trasie w wyznaczonych miejscach były służby porządkowe, ale bez zgody organizatorów nie mogły podejmować żadnych działań zabezpieczających" - relacjonował.

"Niekontrolowany tłum biegł ulicami"

Wśród kibiców, według @Mateusza, mówiono o niekontrolowanym tłumie biegnącym ulicami Wrocławia, tłumie zmagającym się z pędzącymi autami, tramwajami, światłami oraz przechodniami. Biegacze pędzili do mety półmaratonu, który oficjalnie nie wystartował, na którym nikt nie mierzył czasu, za który nie dostaną nagrody.

"Policja stojąca na skrzyżowaniach była bezradna. Wyglądało to tak, jakby zdrowy rozsądek nakazywał im zabezpieczenie trasy i ochronę biegaczy, ale był on sprzeczny z rozkazami przełożonych. Większość uczestników dobiegła jednak do mety. Zrobili to, co zakładali, ale nieoficjalnie, bez przyznanych miejsc, nagród" - podsumował @Mateusz, który cały czas kibicował powstańczym maratończykom.

"Wyciągnę konsekwencje"

Sprawą nagłego odwołania sobotniego półmaratonu zainteresował się prezydent Wrocławia - Rafał Dutkiewicz. W oficjalnym oświadczeniu napisał - "Chciałbym Państwa serdecznie przeprosić za niezwykle przykrą sytuację związaną z odwołaniem I Nocnego Wrocław Półmaratonu. Jestem zbulwersowany tą sprawą.

Po wnikliwym zbadaniu sprawy, poznaniu przyczyn tej skandalicznej sytuacji, jeszcze w nocy wyciągnę konsekwencje w stosunku do winnych" - zapewnił Dutkiewicz. Jak powiedział, tak się stało. Waldemar Biskup, dyrektor biegu oraz Wrocławskiego Centrum Sportu Hippiki i Rekreacji, ktore organizowało półmaraton, stracił swoje stanowisko.

Relacje uczestników czytaj też na tvn24.pl

Autor: aw/ja

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24