Dwie osoby zostały ranne w wyniku wypadku, do którego doszło na drodze krajowej nr 74 w Bidzinach koło Opatowa (woj. świętokrzyskie). Według policji, kierowca osobowej toyoty z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i uderzył w ciężarową scanię.
Jak poinformował nas podkom. Grzegorz Dudek, rzecznik KWP w Kielcach, do zdarzenia doszło około godziny 4:30. Według wstępnych ustaleń policji, 40-letni kierowca toyoty zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie z naprzeciwka nadjeżdżał samochód ciężarowy.
"Kierowca scani, aby uniknąć zderzenia, odbił w prawą stronę i wjechał na teren posesji" - poinformował rzecznik. "Kierowca z toyoty z urazem miednicy a scani z ogólnymi potłuczeniami zostali przewiezieni do szpitala" - powiedział policjant. Jak dodał obaj kierowcy w chwili zderzenia byli trzeźwi. Droga krajowa nr 74 była zablokowana do popołudnia. Policja wyznaczyła objazdy.
Autor: //tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl