Ciężarówka przewożąca maszt wpadła do rowu. Policja: kierowca najpewniej jechał za szybko
Samochód ciężarowy, który przewoził na dwóch naczepach maszt wjechał do rowu i zablokował drogę wojewódzką w miejscowości Rososza (woj. łódzkie). Według policjantów, 52-latek siedzący za kierownicą nie dostosował prędkości do trudnych warunków atmosferycznych. Na szczęście, nikt nie ucierpiał. Pierwszą informację z miejsca zdarzenia dostaliśmy na Kontakt 24.
Policjanci z komendy w Łasku zostali zawiadomieni o zdarzeniu w środę po godzinie 9. Ze zgłoszenia wynikało, że na drodze wojewódzkiej samochód ciężarowy częściowo wjechał do rowu. Pojazd przewoził długi na kilkanaście metrów maszt.
- W wyniku zdarzenia droga została zablokowana. Policjanci kierują samochody na objazdy przez okoliczne miejscowości - przekazała starsza aspirant Katarzyna Staśkowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Łasku.
Wszystko przez prędkość?
Policjantka dodała, że za kierownicą ciężarówki siedział 52-letni mieszkaniec powiatu bydgoskiego.
- Był trzeźwy i w momencie zdarzenia posiadał wszystkie wymagane uprawnienia - doprecyzowała Staśkowska.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że do zdarzenia doszło, bo kierowca nie dostosował prędkości do trudnych warunków drogowych.
- Na jezdni zalegało błoto pośniegowe. Ciężarówka wpadła w poślizg. Na szczęście nikt nie ucierpiał - zakończyła policjantka.
Autor: ek,bż/tam / Źródło: tvn24.pl / Kontakt 24
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W rzece w Ustce znaleziono w środę walizkę z ludzkimi zwłokami w fazie mocnego rozkładu. Okoliczności zdarzenia bada policja i prokuratura. Tożsamość mężczyzny zostanie potwierdzona po badaniach sekcyjnych. Niewykluczone, że to zwłoki zaginionego na początku stycznia mieszkańca Ustki. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24.
Walizka ze zwłokami dryfowała w rzece
- Źródło:
- TVN24
Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do makabrycznej zbrodni. W środę wczesnym wieczorem 22-latek, student uczelni, zaatakował siekierą portierkę, a potem interweniującego strażnika. Kobieta zmarła na miejscu, mężczyzna został ciężko ranny. W czwartek podejrzany usłyszał trzy zarzuty. Zebraliśmy wszystkie najważniejsze informacje w tej sprawie.
Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiemy
W sobotnie popołudnie nad Paryżem przeszła burza z gradem i ulewnym deszczem. Występowały utrudnienia w kursowaniu metra. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie pokazujące, jak niebezpieczna pogoda panowała w stolicy Francji.
Nawałnica nad Paryżem. "Nagle zrobiło się ciemno, woda lała się ulicami"
Poseł Jan Mosiński został nagrany, kiedy pędził swoim samochodem w terenie zabudowanym tak, że niemal doprowadził do czołowego zderzenia. - Popełniłem błąd i poniosę konsekwencje - stwierdził parlamentarzysta po tym, jak o filmie zrobiło się głośno. Mężczyzna, który go nagrał, podkreśla, że to nie pierwszy drogowy incydent z udziałem polityka, którego był świadkiem.
Łosie spacerowały po ulicy na warszawskim Bemowie. Jak opowiadała Reporterka24, która uwieczniła ich wyprawę, zwierzęta nie wydawały się wystraszone. Przedstawiciele tego gatunku czasami pojawiają się w lasach otaczających Warszawę.
Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"
Policjanci z Pragi Północ chcieli zatrzymać kierowcę hondy, który poruszał się bez świateł i jechał wężykiem. Mężczyzna zaczął uciekać, taranował słupki, ignorował czerwone światła, nieomal potrącił pieszą na chodniku. Jak się okazało, 36-latek ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami, a w Polsce przebywa nielegalnie. W momencie zatrzymania był pijany.
Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt24
Cieniutki sierp Księżyca pojawił się na polskim niebie. Towarzyszyło mu zjawisko światła popielatego, do którego wystąpienia potrzebne są określone warunki. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie
Płonie zabytkowa willa w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). W budynku jest przedszkole, które było zamknięte, kiedy wybuchł pożar. W środku są też lokale do wynajęcia - strażacy musieli z nich ewakuować 10 osób, w tym czworo dzieci.
Pożar budynku przedszkola. Ewakuowano 10 osób, w tym dzieci
Pomnik pomordowanych Polaków został pomazany sprayem. Pseudograffiti pokrywa większą jego część. - Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice - powiedział pan Rafał, który zauważył dewastację.
Tablica upamiętniająca pomordowanych Polaków pomazana sprayem. "Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza?"
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl