Ponad 150 ciągników rolniczych wyjechało przed południem w akcji protestacyjnej na drogi woj. zachodniopomorskiego. Akcja była kontynuacją protestu lokalnych rolników przeciwko nieprawidłowej, ich zdaniem, sprzedaży ziemi przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Maszyny rolnicze poruszały się w ślimaczym tempie. Zdjęcia ciągników wyruszających z Biesiekierza niedaleko Koszalina otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Reportera 24 o nicku Adusieq.
"Około godziny 13 z miejscowości Biesiekierz w stronę Koszalina wyruszyło drogą krajową nr 6 około 40 ciągników rolniczych. Pojazdy poruszają się zgodnie z przepisami, ale wolno" - powiedziała w rozmowie z PAP st. sierż. Monika Kosiec z koszalińskiej policji. Kolejne 30 ciągników wyjechało wcześniej o godz. 10 z okolic Stargardu Szczecińskiego.
Jak poinformował Edward Kosmal, przewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego, ciągniki rolnicze - żeby nie łamać przepisów ruchu drogowego - poruszały się po drogach krajowych z prędkością od 10 do 15 km/h. Jechały w kolumnach po pięć maszyn w odległości kilkuset metrów od siebie.
Protest zakończył się w po południu.
Protest przeciwko sprzedaży ziemi Rolnicy, którzy od 5 grudnia protestują przeciwko nieprawidłowej - ich zdaniem - sprzedaży ziemi przez Agencję Nieruchomości Rolnych w Szczecinie, wyjechali też w poniedziałek na ulice tego miasta. Chcą odwołania dyrekcji szczecińskiego oddziału ANR.
Ich zdaniem sprzedaż gruntów prowadzona przez ANR nie poprawia struktury gospodarstw rodzinnych, a ziemia trafia do podstawionych osób reprezentujących duże podmioty gospodarcze powiązane z kapitałem zagranicznym. Rolnicy przekonują, że nie są w stanie konkurować z dużymi podmiotami.
Dyrektor ANR w Gdańsku Włodzimierz Olszewski powiedział z kolei PAP, że "nic mu nie wiadomo o wspomnianych przypadkach zakupu ziemi w Pomorskiem przez obcokrajowców". Zaznaczył, że ziemię mogą kupić spółki z udziałem kapitału zagranicznego, ale "ANR w Gdańsku nie sprzedała żadnych areałów spółce, która ma większościowy udział zagraniczny". Podkreślił, że Agencja nie sprzedała też ziemi cudzoziemcom.
Autor: aw\mtom