Góry, śnieg i aparat to dobre połączenie. Dowodem na to są zdjęcia z Karkonoszy, które przysłał do nas pan Rafał. Jak przyznał, na początku pogoda nie zachęcała do wędrówki, ale trudno zaprzeczyć, że było warto.
"W ostatnim tygodniu Karkonosze zostały przykryte grubą warstwą świeżego śniegu, do tego utrzymującą się minusowa temperatura sprzyjała, by natura stworzyła wyjątkowo piękne, baśniowe i zimowe pejzaże zarówno w wyższych partiach gór, jaki w niżej położonej Kotlinie Jeleniogórskiej" - relacjonował pan Rafał, autor przepięknych zdjęć z Karkonoszy.
Na wyprawę z aparatem wybrał się w miniony piątek.
"Wybrałem się do miejscowości Karpacz, by pokonać odcinek szlaku spod Świątyni Wang do Schronisko PTTK im. Waldemara Siemaszki nad Małym Stawem" - wyjaśnił Reporter 24. Jak dodał, na początku pogoda nie zachęcała do dalszej wycieczki. "Nisko zawieszone chmury, delikatna mgła nie zapowiadały spektakularnych widoków" - tłumaczył.
"Niebo otworzyło się"
Jednak, jak relacjonował autor zdjęć, po kilkunastu minutach okazało się, że pogoda zaczyna zmieniać się na lepsze.
"Przed moimi oczami ukazały się cudowne zimowe widoki. Po dotarciu w okolicę schroniska Samotnia niebo otworzyło się na kilkadziesiąt minut, dzięki czemu w Kotle Małego Stawu można było podziwiać wspaniała grę świateł. Szybko poruszające się chmury oraz wpadające do kotła promienie słoneczne stworzyły wyjątkowy spektakl" - barwnie opisywał Reporter 24. Najlepszym dowodem na jego słowa są zdjęcia, które przysłał redakcji Kontaktu 24.
Ty również odwiedziłeś z aparatem wyjątkowe miejsce? Czekamy na relację, zdjęcia i nagrania.
Autor: kab