"Miasto dla mieszkańców", "Mamy stadiony - nie mamy teatrów" - takie hasła pojawiły się na transparentach, które mieli ze sobą uczestnicy manifestacji w Poznaniu. Kilkaset osób, m.in. przedstawiciele organizacji pracowniczych i stowarzyszeń lokatorów, wyraziło w ten sposób swój sprzeciw wobec organizacji Euro w Polsce. Film z protestu przesłał nam @bacz3k.
Według organizatorów manifestacji, lokalizacja Euro w Polsce miała przyczynić się do rozwoju polskich miast, tymczasem te samorządy, które inwestowały w turniej, stanęły na skraju bankructwa.
"Jesteśmy tutaj ze wszystkich miast-gospodarzy Euro, żeby powiedzieć elitom: my nie gramy w jednej drużynie. Lokatorzy poznańscy nie są w jednej drużynie z prezydentem miasta Ryszardem Grobelnym, pracownicy nie grają w jednej drużynie z pracodawcami, którzy w tej chwili zwalniają ludzi, ograniczają pensje i zmuszają do pracy na umowach śmieciowych" - powiedział PAP współorganizator protestu Jakub Grzegorczyk z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza.
"Za równowartość dwóch krzesełek na stadionie, można byłoby wybudować dwa mieszkania. Polski nie stać na igrzyska" - dodała Katarzyna Czarnota z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów.
Protestowało pół tysiąca osób
Według policji, w proteście wzięło udział ok. pół tysiąca osób. W trakcie manifestacji wznoszono hasła "Chleba zamiast igrzysk" i "Złodzieje!". Uczestnicy nieśli transparenty "Dość antyspołecznej polityki mieszkaniowej", "Miasto dla mieszkańców", "Mamy stadiony - nie mamy teatrów", "Bilion długów, za rok - dwa P.O. DZIĘKUJ" i "Eksmitować urząd miejski".
"Efektowny" protest
Barwnej i hałaśliwej manifestacji z zainteresowaniem przyglądali się chorwaccy i irlandzcy kibice. Irlandczycy bawiący się w pubie w pobliżu rozpoczynającej się pod poznańską Operą manifestacji wypytywali przeciwko czemu protestują Polacy. Przyznali, że problem kosztów organizacji takiej imprezy jak mistrzostwa jest ważny, zastrzegli przy tym, że sam protest wygląda "bardzo efektownie".
Autor: db//tka