Kierowca mercedesa w wigilijną noc wbił się w Orzyszu (Warmińsko-Mazurskie) w barierki odgradzające jezdnię od chodnika. Gdy świadkowie wyszli mu z pomocą, wyczuli od niego woń alkoholu. Mieszkańcy dokonali obywatelskiego zatrzymania, zabrali mu kluczyki i przekazali policjantom. Kierowca miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Pierwszą informację, nagranie i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wigilijna noc, tuż po północy. Na łuku ulicy Giżyckiej w Orzyszu kierowca mercedesa nie opanował samochodu i uderzył w barierki odgradzające jezdnię od chodnika.
Świadek: wyczuliśmy woń alkoholu, zabraliśmy kluczyki
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pan Piotr, który tej nocy spędzał na balkonie czas z bliskimi, nagle usłyszał huk. Gdy zobaczył rozbity o barierki samochód, razem z braćmi poszedł na miejsce, próbując pomóc kierowcy wyjechać z pułapki. - Po jednej nieudanej próbie kierowca wysiadł z samochodu i od razu zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak. Wyczuliśmy woń alkoholu. Zabraliśmy kluczyki, żeby nigdzie nie pojechał i wezwaliśmy policję - opowiedział świadek.
Pani Magda - żona pana Piotra - podkreśla, że kierujący mercedesem próbował uciec pieszo z miejsca kolizji, jednak mężczyźni nie pozwolili mu się oddalić. - Prosił na kolanach, aby nie wzywać policji. Jechał z Giżycka, jak sam mówił, do szwagra. Uderzenie było na tyle mocne, że auto się zaklinowało i nie było szans, by je ruszyć z miejsca - dodała.
Giżycko oddalone jest od Orzysza o około 30 kilometrów.
Policja: 59-latek miał 1,5 promila alkoholu w organizmie
Zdarzenie potwierdziła w rozmowie z tvn24.pl nadkomisarz Anna Szypczyńska, oficer prasowa policji w Piszu. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na ulicy Giżyckiej w Orzyszu kierujący mercedesem uderzył w bariery. Mężczyznę zatrzymali świadkowie kolizji. 59-letni mieszkaniec powiatu węgorzewskiego został przebadany alkomatem. Badanie trzeźwości wykazało, że miał w organizmie prawie półtora promila alkoholu - poinformowała policjantka. Na miejsce wezwani zostali również strażacy, którzy usunęli połamane barierki. Uszkodzony pojazd został odholowany.
Sprawą 59-latka zajmie się teraz sąd. Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu to przestępstwo, za które grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia.
Autor: bp, dk/tok / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24