Rogacz, jak relacjonował pan Krzysztof, wyskoczył sprzed ciężarówki i przeleciał nad maską samochodu. Na szczęście nikt nie został ranny. Nagranie z okolic Łabiszyna (Kujawsko-Pomorskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
To nie pierwszy raz, kiedy pan Krzysztof, widział zwierzę przebiegające przez drogę. Nigdy wcześniej jednak nie brał udziału w tak groźnej sytuacji, jak ta z 25 maja z okolicy Łabiszyna.
- W pewnym momencie, sprzed jadącej z naprzeciwka ciężarówki, wybiegł rogacz, który w ostatniej chwili chciał przeskoczyć mój samochód - relacjonował pan Krzysztof w rozmowie z redakcją Kontaktu 24. Wszystko zarejestrowała kamera zamontowana w jego aucie.
Na szczęście nikomu w samochodzie nic się nie stało. Reporter zatrzymał się od razu, jak tylko minął ciężarówkę. Okazało się, że "na pamiątkę zdarzenia" na przedniej szybie pojazdu powstała rysa.
Zwierzę nie wyglądało na ranne
- Rogacz przeleciał nad dachem i pobiegł łąką. Nie wyglądał, jakby odniósł jakieś obrażenia - zapewnił. Przyznał, że tego typu spotkania ze zwierzętami na drodze nie zawsze kończą się szczęśliwie.
- Najgorsze było to, jak blisko rogacz był od ciężarówki. Wystarczyło, aby prowadził niedoświadczony kierowca i mogłoby się to źle skończyć - dodał.
Autor: est/kab