Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie włamania do magazynu urzędu celnego w Dorohusku. Pod koniec marca skradziono tam około 100 tysięcy paczek papierosów bez akcyzy. Prokuratura bada także czy obiekt był właściwie strzeżony - nie było to pierwsze włamanie na tak dużą skalę. Informację dostaliśmy od anonimowego internauty.
Do włamania doszło w nocy z 25 na 26 marca. Skradziono ponad 100 tys. paczek papierosów różnych marek bez akcyzy, o wartości ponad 1000 000. Policjanci poszukują sprawców pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
"Śledztwo prowadzone jest pod kątem włamania do pomieszczenia urzędu celnego. Skradziono towar stanowiący przedmiot przemytu. Sprawcy dostali się do magazynu przez okno. Łupem włamywaczy padło około 100 tysięcy paczek papierosów, jednak ostateczna liczba znana będzie dopiero po przeprowadzeniu inwentaryzacji" - poinformował prokurator Zbigniew Betka, kierownik Ośrodka Zamiejscowego Prokuratury Okręgowej w Lublinie z siedzibą w Chełmie. Równocześnie prokuratura sprawdza, czy obiekt był odpowiednio chroniony. "Nie tracimy z pola widzenia kwestii, czy obiekt był należycie przystosowany i strzeżony. Czy zabezpieczenia były właściwe, oraz czy osoby odpowiedzialne za dozór właściwie wykonywały swoje obowiązki" - powiedział prokurator. Towar z kilkunastu przemytów Rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk potwierdziła informację o kradzieży. "Do włamania doszło ok. 2:00 w nocy 26 marca. Z jednego z magazynów celnych w Dorohusku skradziono ponad 100 tysięcy paczek papierosów. Towar pochodził z kilku, kilkunastu przemytów" - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Siemieniuk.
W magazynie łącznie znajdowało się 2,5 miliona paczek papierosów. W obiekcie oprócz papierosów przechowywano także podrobione buty, zegarki i odzież pochodzące z przemytu.
"Magazyn to obiekt wolno stojący. Budynek posiada system antywłamaniowy oraz monitoring. Zarówno towary jak i sam obiekt były ubezpieczone" - powiedziała Siemieniuk.
Włamania mogła dokonać zorganizowana grupa przestępcza. "Niewykluczone, że złodzieje mieli swoich informatorów, gdyż magazyn znajduje się w pobliżu granicy" - dodała pani rzecznik.
"Alarm zadziałał, sprawcy odjechali busem"
Jak powiedziała w rozmowie z PAP rzeczniczka lubelskiej prokuratury, Beata Syk-Jankowska, założony w budynku alarm zadziałał. "Gdy pracownicy ochrony pojawili się na miejscu, sprawców już nie było. Zdołali wynieść papierosy, załadować na samochód i odjechać. Do transportu papierosów potrzebowali samochodu typu bus" - poinformowała Syk-Jankowska.
Kolejne włamanie
Jak dodał Zbigniew Betka kwestia zabezpieczenia obiektu jest dla prokuratury tym bardziej istotna, że nie była to pierwsza kradzież w magazynie urzędu celnego w Dorohusku.
"Było to drugie włamanie. Kilka lat temu skradziono towar o wartości kilku milionów złotych"- zaznaczył prokurator. Policja pod nadzorem prokuratury poszukuje sprawców włamania.
Autor: ak,mmt/kde/jaś/ja