Od początku kwietnia kontrole paszportowe przed lotami poza strefę Schengen są bardziej rygorystyczne i trwają dłużej. W piątek w Gdańsku przez przedłużającą się kontrolę dokumentów 35 pasażerów lotów do Dublina, Manchesteru i Bristolu nie zdążyło wsiąść na pokłady swoich samolotów - podaje portal tvn24.pl. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Chcieliśmy lecieć do Dublina na wesele bliskich znajomych, przyjechaliśmy na lotnisko dwie godziny wcześniej. Najpierw przechodziliśmy długo kontrolę bezpieczeństwa, potem stanęliśmy w kolejce do kontroli paszportowej. Były trzy okienka otwarte i kilkaset osób do sprawdzenia – mówił jeden z pasażerów. - Nie wiedzieliśmy, że musimy przejść przez kontrolę paszportową lecąc do Irlandii. Gdy po przejściu kontroli paszportowej doszliśmy do bramki, ta była już zamknięta. Usłyszeliśmy, że pilot zamknął samolot. Po prostu nie zostaliśmy przyjęci na pokład - dodał.
Otworzyli połowę okienek
Rzecznik lotniska tłumaczy, że Straż Graniczna ma na lotnisku do dyspozycji sześć stanowisk przeznaczonych do kontroli paszportowej, jednak zdecydowano o obsadzeniu jedynie połowy z nich. - Do tej chwili nie otrzymaliśmy wyjaśnienia, dlaczego tak się stało - powiedział Michał Dargacz, rzecznik prasowy Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
W komunikacie przesłanym do mediów władze lotniska podkreślają, że: "wprowadzone niedawno obostrzenia kontroli, tak jak wcześniej informowaliśmy, mogą powodować przedłużenie czasu jej trwania. Sugerujemy wszystkim naszym pasażerom, aby uwzględnili ten fakt podczas planowania podróży i wcześniejszy przyjazd na lotnisko".
- Zostaliśmy potraktowani beznadziejnie, nie mamy żadnej pomocy ani wsparcia - mówili pasażerowie w rozmowie z reporterką TVN24.
Autor: md/gp / Źródło: tvn24.pl