"To kiepska reklama Polski przed Euro 2012" - ocenia Reporter 24, który w jednej z brytyjskich przychodni medycznych natrafił na ulotkę z flagą m.in. naszego kraju. Ulotka - przedstawiająca walizkę z flagami pięciu państw i przyporządkowanymi do nich nazwami chorób zakaźnych - ma przypominać Brytyjczykom o szczepionkach i konsultacjach lekarskich przed podróżami za granicę. W Polsce - zdaniem autorów kampanii - należy obawiać się tężca. "To ostrzeżenie jest absolutnie bezsensowne" - mówi w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Jan Orgelbrand, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.
W Polsce uważaj na tężec
Na ulotce widnieje walizka z flagami pięciu państw: Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu, Indii i Polski. Do każdego kraju przypisano ciężką chorobę zakaźną. W Polsce zagraniczny turysta powinien obawiać się tężca. Inne choroby, na które jest narażony Brytyjczyk na wakacjach za granicą to: polio, tyfus, błonica i wirusowe zapalenie wątroby.
"Absolutny bezsens"
"To ostrzeżenie jest absolutnie bezsensowne i krzywdzące dla nas. Jesteśmy krajem sanitarnie bezpiecznym. Wszystkie dzieci w Polsce są rutynowo szczepione na tężec, turyści nie mają żadnych powodów do obaw" – dziwi się ulotce Jan Orgelbrand, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.
"Ryzyko zakażenia tężcem jest takie samo w całej Europie" – przekonuje z kolei dr Paweł Stefanoff, epidemiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia PZH. "Być może ktoś uznał, że Polska jest krajem rolniczym i turysta będzie spędzał więcej czasu na świeżym powietrzu? Z pewnością nie jest uzasadnione, by wyróżniać Polskę w ten sposób” – dodaje.
Przesłanie kampanii
Ulotka, po więcej informacji, odsyła na stronę "8 weeks to go". Witryna poświęcona jest kampanii społecznej realizowanej przez Ministerstwo Zdrowia w Wielkiej Brytanii (National Health Service), Royal College of Nursing (największa na świecie instytucja środowiska pielęgniarskiego) oraz Foreign & Commonwealth Office (Biuro Spraw Zagranicznych). Partnerem kampanii jest GlaxoSmithKline.
"Kampania ma na celu zwrócenie uwagi Brytyjczyków podróżujących za granicę na aspekt zasięgnięcia porady lekarskiej przed wyruszeniem w podróż w celu doboru optymalnego sposobu zabezpieczenia się przed ryzykiem zachorowania na choroby zakaźne" - informuje redakcję Kontaktu 24 Justyna Czarnoba z firmy GlaxoSmithKline. Jak dodaje, kampania bazuje na zaleceniach Brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia, które na swoich stronach radzi, by przed wizytą w Polsce zaszczepić się właśnie przeciwko tężcowi.
"Przesłaniem kampanii jest uświadomienie, że ryzyko zachorowania występuje bez względu na to, czy podróżujemy do krajów egzotycznych i dalekich, czy też tych, które leżą w tej samej strefie geograficznej i odwiedzamy je często" - mówi Justyna Czarnoba.
Ostrzega brytyjskie MSZ
Kolejna niespodzianka czeka nas na stronie kampanii "Know Before You Go" związanej z brytyjskim Biurem Spraw Zagranicznych. Z opisu kampanii dowiadujemy się, że jest ona stworzona z myślą o bezpiecznych pobytach Brytyjczyków za granicą. Nie brakuje tam oczywiście folderu "Poland travel advice".
Uwaga na ciemne ulice i PKP
Opis naszego kraju zaczyna się od informacji, że Polska jest mało atrakcyjna dla potencjalnych terrorystów. Nie oznacza to jednak, że Brytyjczyk może czuć się u nas bezpiecznie. Powinien unikać ciemnych i słabo oświetlonych ulic. Dokumenty i portfel trzeba trzymać szczególnie blisko siebie podczas podróży PKP. Przejazd koleją w Polsce, według brytyjskiego poradnika, to "poważne ryzyko kradzieży".
Niechlubną sławą okryci są również taksówkarze z warszawskiego Lotniska Chopina. Panowie z nieznakowanych taksówek to często naciągacze, dlatego trzeba wybierać tylko oficjalnie oznakowane samochody - przestrzega "Know Before You Go".
Ostra jazda na polskich drogach
Każdy Brytyjczyk dostanie też bardzo rozbudowane informacje na temat naszych dróg. Już na samym początku czytamy przestrogę dla kierowców-laików: "Jeśli zamierzasz wynająć samochód, pamiętaj, że jazda po polskich drogach może być niebezpieczna".
A same drogi? Według "KBYG" są wąskie i słabo oświetlone, nawet te główne. "Unikać przede wszystkim jazdy w nocy i na długich dystansach. Lokalne standardy jazdy są podobno bardzo słabe - ignoruje się światła i znaki. Uwaga na powolne pojazdy rolnicze i te ciągnięte przez konie, powszechne w obszarach wiejskich, a nawet na głównych drogach" - czytamy.
Na koniec, na pocieszenie pozostaje nam tylko krótki opis pomocy konsularnej w naszym kraju: "Większość wizyt w Polsce jest bezproblemowa".
Autor: aj/jaś,tka