Starcie zwolenników Jarosława Kaczyńskiego i Janusza Palikota pod Pałacem Prezydenckim w stolicy. 13 miesięcy po katastrofie smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu stoczono batalię, głównie na hasła i decybele. Zdjęcia spod pałacu zamieścił na swoim profilu reporterskim w Kontakcie 24 TO3.
Zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego i Janusza Palikota zmierzyli się przed Pałacem Prezydenckim - głównie na decybele i banery. Ci pierwsi śpiewali "Boże coś Polskę", a drudzy - puszczali "Kaczuszki" i "Barbrę Streisand". 'Kłamstwo i krzyki nie zwyciężą' - mówił Jarosław Kaczyński.
Przy ogrodzeniu Pałacu Prezydenckiego ustawiono ponad dwumetrowy drewniany krzyż, w jego pobliżu na chodniku składano kwiaty i znicze. Gdy prezes PiS wraz ze zwolennikami doszedł przed Pałac, powitały go fanfary w wykonaniu orkiestry dętej. Potem odegrano hymn państwowy. Natomiast po mowie Kaczyńskiego zebrani odśpiewali "Boże coś Polskę" z frazą "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".
Zbierali podpisy na delegalizację PiS
W tym czasie zwolennicy Palikota puścili utwór "Barbra Streisand" zespołu Duck Sauce (ang. "Sos z kaczek").
Na Krakowskim Przedmieściu było też kilkudziesięciu sympatyków "Ruchu poparcia Palikota", którzy zbierali podpisy poparcia dla delegalizacji PiS. Mieli własny sprzęt nagłaśniający i przeszkadzali uczestnikom comiesięcznego marszu.
Autor: aj/jaś