Bombardier Q400 lecący z Warszawy do Krakowa zawrócił na Lotnisko Chopina, gdy był już nad Kielcami. To z powodu awarii klap - podał LOT. Maszyna lądowała w asyście służb lotniskowych. Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Bombardier Q400 o numerze rejestracyjnym SP-EQL wyleciał z Warszawy do Krakowa o godzinie 17:10. Na pokładzie było 73 pasażerów i cztery osoby załogi.
"Pilot podjął decyzje o powrocie na lotnisko w Warszawie z powodu problemu z otwarciem klap. Problem nie dotyczył więc podwozia, tylko elementu mechanizacji skrzydła" - poinformował w mailu przesłanym do redakcji tvnwarszawa.pl Konrad Majszyk z biura prasowego LOT-u.
I dodał, że samolot wylądował bezpiecznie na Lotnisku Chopina o godzinie 18:10. "Lądowanie odbyło się w asyście służb lotniskowych, czyli zgodnie z procedurą obowiązującą w takich przypadkach" - zakończył Majszyk.
"Nieprzyjemne hamowanie"
Relację ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Marcina. - Leciałem z Warszawy do Krakowa i na wysokości Kielc pilot poinformował nas o usterce samolotu i o tym, że będziemy lądować awaryjnie na Okęciu. Załoga poinformowała nas o procedurach bezpieczeństwa, między innymi kazali nam się do lądowania pochylić i zostać tak do momentu zatrzymania samolotu - opowiadał.
Dodał, że hamowanie było "bardzo długie i nieprzyjemne". - Na miejscu czekała straż pożarna i służby lotniska. LOT zaproponował pasażerom zamienny rejs o godzinie 20:45, ale większość pasażerów zdecydowała się na podróż pociągiem - relacjonował.
Autor: ml,mws/ran / Źródło: TVN Warszawa