"Uwaga! Bogatynia zaczyna śmierdzieć!!!" - tak zaczyna swojego maila @Agnieszka, która przysłała do redakcji Kontaktu 24 serię zdjęć ze zniszczonego powodzią miasta. Internautka prosi też ludzi z całej Polski o pomoc.
Popowodziowe plagi dają się we znaki mieszkańcom zalanego miasta. Zwłaszcza, że wielu z nich straciło dorobek całego życia (łącznie z dachem nad głową) i teraz próbuje uratować cokolwiek.
Pani Agnieszka pisze w swoim mailu o najbardziej palących problemach powodzian. "Wody w elektrownianym zbiorniku zapasowym wystarczy do końca tygodnia. Potem nie wiadomo, co będzie. Bogatyńskie Punkty Poboru Wody nie istnieją. Potrzebna pomoc! Wapno, środki czystości, ręce do pracy, chemia dla niemowląt, buty, skarpetki, kalosze, bielizna, żywność z długim terminem przydatności do spożycia" - pisze kobieta.
MSWiA w oficjalnym komunikacie zaznacza jednak, że służby inspekcji sanitarnej informują, iż obecnie na obszarze zalanym nie ma żadnego zagrożenia sanitarnego i epidemiologicznego. Profilaktycznie mieszkańcom wydano 1149 szczepionek przeciwtężcowych.
Każda para rąk jest cenna
Do zniszczonego miasta z całej Polski płynie pomoc. Powodzianie otrzymują już zasiłki w wysokości do sześciu tys. zł, a zgodnie z zapowiedziami premiera i przygotowaną przez rząd nową wersję specustawy niedługo ruszy wypłata środków na pomoc strukturalną. Mieszkańcy oraz władze miasta apelują też o pomoc osoby, które mają wolny czas, bo każda para rąk jest cenna.
Ludzie cały czas sprzątają swoje domy i mieszkania. Usuwany jest gruz, szlam i zanieczyszczenia popowodziowe, wypompowywana jest woda.
mkg//mat/eg
Autor: redakcja