Święta to ciężki czas dla karpi. Większość z nas nie wyobraża sobie wigilijnej kolacji bez tej tradycyjnej ryby na stole, ale nierzadko warunki w jakich przechowywane są zwierzęta, pozostawiają wiele do życzenia. Ekolodzy, którzy zebrali się dziś w Warszawie, próbowali przekonać przechodniów, że karp to więcej niż tylko symbol świąt.
Data happeningu jest nieprzypadkowa - 20 grudnia obchodzimy w Polsce Dzień Ryby. Na miejscu był Reporter 24 TO3.
Tych, którzy dali się przekonać do skreślenia karpia z listy światecznich potraw, ekolodzy nie odprawili "z kwitkiem". Przechodniom rozdawali ulotki z hasłem "Bóg się rodzi, karp truchleje" oraz przepisami wegetariańskimi, które mają być alternatywą dla ryb na świątecznym stole.
Podobne happeningi odbyły się równolegle w wielu innych miastach Polski, m.in. Wrocławiu, Szczecinie, Toruniu, Poznaniu i Łodzi.
Kiedy ekolodzy próbują zmienić nawyki ludzi, inni startują w prawdziwych biegach po karpia.
Autor: ja//ŁUD