Boeing 767, który pierwszego listopada awaryjnie lądował na warszawskim lotnisku im. Fryderyka Chopina w dalszym ciągu stoi w hangarze. Eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych cały czas prowadzą prace mające na celu wyjaśnienie, co było przyczyną awarii. Wstępny raport zostanie opublikowany w przyszłym tygodniu. Najnowsze zdjęcia boeinga zamieścił w serwisie Kontaktu 24 Reporter 24 jackowlew.
"Wstępny raport komisji badającej przyczyny awaryjnego lądowania Boeinga 767 na warszawskim lotnisku zostanie opublikowany w przyszłym tygodniu. Będzie zawierał fakty, natomiast nie będzie zawierał analiz. Do tego czasu nie będziemy udzielali żadnych informacji na temat prowadzonych przez nas badań" - powiedział we wtorek PAP zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek.
Prokuratura zainteresowana raportem
Na raport czeka także stołeczna prokuratura okręgowa prowadząca śledztwo dotyczącego awaryjnego lądowania Boeinga 767. Śledczy ustalają, jak doszło do konieczności awaryjnego lądowania, czy dopełnione zostały wszystkie procedury i czy ktoś mógł popełnić błąd. W tej sprawie przesłuchani zostali już członkowie załogi. Trwają przesłuchania pasażerów, którzy otrzymali status pokrzywdzonych.
Lecący z amerykańskiego Newark w stanie New Jersey samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wylądował awaryjnie na warszawskim lotnisku Chopina 1 listopada. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi; nikt nie został ranny.
Autor: mmt/jaś