Policja zatrzymała 28-latka podejrzewanego o prowadzenie BMW, który brał udział w poniedziałkowym wypadku. Mężczyzna był pijany. Właścicielowi auta, który zgłosił jego kradzież, zostanie przedstawiony zarzut złożenia fałszywego zawiadomienia. Pierwszą informację o wypadku w Piorunowie niedaleko Warszawy, w którym 10 osób zostało poszkodowanych, otrzymaliśmy na Kontakt 24.
28-letni mężczyzna, który podejrzewany jest o prowadzenie BMW i ucieczkę z miejsca wypadku, jest przesłuchiwany. Jak poinformował nas st. asp. Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, w poniedziałek w momencie zatrzymania miał 1,2 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci zweryfikowali również zawiadomienie właściciela auta, który w poniedziałek po południu zgłosił się na komisariat policji w Błoniu. Twierdził wtedy, że samochód został mu skradziony. "Okazało się, że informacje przez niego przekazane były fałszywe. 25-letni mężczyzna został zatrzymany i usłyszy zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie" - wyjaśnił rzecznik.
10 osób w szpitalu
Do wypadku doszło przed godz. 6 na drodze krajowej nr 92 w miejscowości Błonie Wieś. Zderzyły się tam samochód ciężarowy, samochód osobowy i dwa busy przewożące pasażerów.
Jak powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 asp. Robert Opas z zespołu prasowego stołecznej policji, samochód osobowy marki BMW, który jechał w kierunku Warszawy, uderzył w tył jadącego przed nim volkswagena transportera. W wyniku zderzenia volkswagen przemieścił się i uderzył w jadący w przeciwnym kierunku samochód ciężarowy marki renault. Następnie ciężarówka zderzyła się z busem marki mercedes, jadącym w stronę Warszawy. W efekcie uderzenia mercedes wpadł do rowu.
Jak dodał asp. Robert Opas, w wyniku wypadku dziesięć osób trafiło do szpitala. Kierowca samochodu ciężarowego jest w stanie ciężkim.
Ruch na drodze krajowej nr 92 przywrócono tuż przed godz. 10.
Autor: aka,js/ja,aw