Trzy tysiące ciężarówek uziemionych po brytyjskiej stronie Kanału La Manche. Kierowcy utknęli podczas przeprawy do Francji. Powód? Protest pracowników firmy promowej w Calais. Film pokazujący gigantyczny korek otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Policja hrabstwa Kent podała w komunikacie, że "z uwagi na perturbacje w portach francuskich, transport ciężki zmierzający do Dover na południu Anglii praktycznie stoi na autostradzie M20".
Na jednym odcinku drogi stoi 2,3 tys. ciężarówek, a drugi, o podobnej długości, jest w połowie zapełniony. "Policja zamknęła odcinek M20 od zjazdu 5 do 9" - napisał na Kontakt 24 FckTede, który przesłał na Kontakt 24 swoje nagranie. Jak dodał, właśnie tam policjanci zorganizowali też parking dla stojących w korku ciężarówek.
Woda i kanapki dla kierowców
Ekipy brytyjskiej straży granicznej rozdały też kierowcom tkwiącym w upalnej pogodzie w korkach kanapki i ok. 5 tys. butelek wody. "Wielu kierowców rozpaliło grilla. Niektóre odcinki drogi wyglądają jak kempingi" - relacjonował autor nagrania.
Według brytyjskich służb meteorologicznych temperatura w środę przekraczała 30 stopni Celsjusza. Także we Francji panują upały. Wprowadzono system biletów i tylko posiadający je kierowcy mogą wjechać do Dover. - To pełny bałagan - uznał szef Brytyjskiego Stowarzyszenia Transportu Drogowego Richard Burnett.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron w związku z chaosem na drogach do Dover potraktował sprawę "nielegalnej blokady" Calais jako wymagającą jego osobistej interwencji i zatelefonował do swego francuskiego odpowiednika Francois Hollande'a.
Wielu kierowców rozpaliło grilla. Niektóre odcinki drogi wyglądają jak kempingi. FckTede
Trzeci dzień blokady
Spółka Eurotunnel, będąca operatorem kolejowego połączenia tunelem pod Kanałem La Manche, zgodziła się w tym miesiącu sprzedać duńskiej firmie DFDS swą żeglugę promową przez kanał, by zakończyć przeciągający się spór z brytyjskimi władzami, dotyczący zasad wolnej konkurencji. Blokadę francuskiego portu w Calais od poniedziałku organizowały załogi promów MyFerrylink w proteście przeciwko niekorzystnej dla nich decyzji francuskiego sądu.
Pracownicy MyFerryLink utrzymują, że sądowa decyzja naraża 600 miejsc pracy w ich spółce i grożą zawieszaniem ruchu pociągów Eurostar kursujących między Londynem a Paryżem i Brukselą.
Stanęły pociągi
W zeszłym tygodniu strajk około 400 pracowników promowych w terminalu po francuskiej stronie tunelu spowodował zawieszenie ruchu pociągów Eurostar. SCOP Sea France - spółdzielnia pracowników obsługujących promy na trasie Calais-Dover - zwróciła się do sądu handlowego w Boulogne-sur-Mer o przedłużenie jej kontraktu ze spółką Eurotunnel. Spółdzielnia chciała też, by sąd uniemożliwił jej rozwiązanie przez spółkę Eurotunnel po sprzedaży MyFerryLink. W poniedziałek sąd odmówił. DFDS, która przejmuje promy od 2 lipca, obiecała zachować 202 z 577 pracowników MyFerryLink. SCOP Sea France nie chce się na to zgodzić. Wcześniej pracownicy żeglugi promowej bezskutecznie próbowali przejąć od spółki Eurotunnel dwa promy.
Autor: ank//tka / Źródło: PAP