W komendzie policji w Głogowie (Dolnośląskie) będzie wewnętrzna kontrola, która ma wyjaśnić przebieg interwencji policjantów. We wtorek w radiowozie zapalił się bezdomny mężczyzna, którego funkcjonariusze wieźli do izby wytrzeźwień. Mężczyzna jest w ciężkim stanie. Znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Pierwszą informację o zdarzeniu i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Mężczyzna trafił do nas z poparzeniami trzeciego stopnia górnych dróg oddechowych, które obejmują 20 procent powierzchni ciała. Jego stan jest ciężki, w tym momencie przebywa na Oddziale Intensywnej Terapii i znajduje się w śpiączce farmakologicznej - powiedział w środę rano dr Jarosław Stolarski ze szpitala w Nowej Soli.
Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 13:50 przy ulicy Budowlanych w Głogowie. Bezdomny - zdaniem funkcjonariuszy - był nietrzeźwy, leżał na ulicy.
- Jeden z patroli policji zabrał go do izby wytrzeźwień. W radiowozie, w trakcie drogi, zauważyli ogień na odzieży mężczyzny. Od razu zatrzymali samochód i przy użyciu gaśnicy go ugasili - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.
Kontrola w policji
Jak dodał, bezdomny ma około 40 lat. Jest bardzo dobrze znany policjantom. Zaraz po zdarzeniu został zabrany do szpitala. Początkowo trafił do placówki w Głogowie. Jeszcze tego samego dnia podjęto decyzję o przewiezieniu go do szpitala w Nowej Soli. - Był przytomny - powiedział podinsp. Kaleta.
Na razie nie wiadomo, dlaczego odzież mężczyzny zaczęła się palić. Policja nie potwierdza, że bezdomny celowo się podpalił. Zdaniem podinsp. Kalety, podczas przewożenia go do izby wytrzeźwień był bardzo spokojny. Nie awanturował się. Mężczyzna miał także nałożone kajdanki. - Takie są przepisy i procedury przewożenia osób między innymi do izby wytrzeźwień - wyjaśnił policjant.
Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi już głogowska prokuratura. - Natomiast decyzją Komendanta Powiatowego Policji w Głogowie wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające wobec policjantów biorących udział w interwencji. Ma ono wyjaśnić przebieg interwencji. To normalne procedury kontroli wewnętrznej - zapewnił.
Autor: mj,bkol//ank