Betoniarka utknęła na przejeździe, kierowca wyłamał szlaban

Do zdarzenia doszło w Mielcu

Kierowca betoniarki zbyt późno wjechał na przejazd kolejowy w Mielcu (Podkarpackie). Szlabany zaczęły opadać, zatrzymując samochód na torach. Mężczyzna szybko wysiadł, wyłamał jeden ze szlabanów i wycofał się z przejazdu. Chwile później przejechał tamtędy pociąg. Pierwszą informację i nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Całe zdarzenie nagrał inny kierowca, pan Krzysztof. Mężczyzna zatrzymał się przed przejazdem, na którym utknęła betoniarka.

- Już światła zaczęły migać, kiedy kierowca betoniarki wjechał na przejazd. W pewnym momencie szlaban się opuścił, więc kierowca wyszedł z pojazdu, wyłamał szlaban i oparł go o sygnalizację świetlną. Cofnął betoniarkę, żeby zjechać z torów. Z minutę później przejechał pociąg. Wydaje mi się, że kierowca betoniarki zareagował dosyć trzeźwo - powiedział w rozmowie z nami Reporter 24. Według jego relacji do zdarzenia doszło wieczorem 23 listopada na ulicy Stanisława Padykuły w Mielcu.

Kierowca złamał szlaban

Na nagraniu widać, że betoniarka stoi na torach, jeden ze szlabanów właśnie opada, a drugi zatrzymał się już na samochodzie. Kierowca chwycił opadającą rogatkę i przechylił ją na drugą stronę. Szlaban złamał się, a mężczyzna po odłożeniu go poza torami powrócił za kierownicę. W tym miejscu nagranie urywa się. Policja w Mielcu potwierdza, że 23 listopada dostała zgłoszenie dotyczące uszkodzenia rogatki na przejeździe kolejowym.

– Patrol, który pojechał na miejsce zastał wyłamany szlaban, jednak na miejscu nie było już pojazdu, który go uszkodził. Jeden ze świadków wskazał, że była to ciężarówka do przewozu betonu – informuje Urszula Chmura, rzeczniczka prasowa KPP w Mielcu. Kierowcy jeszcze nie udało się namierzyć.

PKP: to "klasyczny" błąd kierowcy

- Zachowanie kierowcy, to jeden z „klasycznych” błędów, które nie tylko powodują zagrożenie dla życia i zdrowia kierowcy i jego pasażerów oraz pasażerów i personelu pociągów, ale także niszczą urządzenia - komentuje nagranie Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. - PLK wykorzystują zapisy monitoringu m.in. do dochodzenia zwrotu kosztów za zniszczone urządzenia - dodał.

Rzecznik podkreślił też, że sygnał o usterce spowodowanej wyłamaniem rogatki od razu trafił do nastawniczego. - Natychmiast wprowadzono ograniczenie prędkości pociągów do 20 km/h i na miejsce pojechał zespół do usuwania awarii. Usterkę usunięto 23 listopada prze godz. 22.00 - zakończył.

Czytaj też na tvn24.pl

Autor: wini, mj, mz / Źródło: TVN Kraków/Kontakt 24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Pożar magazynu na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Z ogniem walczy około 150 strażaków. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. W hali znajdowało się 1500 rowerów miejskich, w tym 1300 elektrycznych, oraz 1000 akumulatorów. Pożarem objęte są dwie trzecie budynku. W powietrzu nie wykryto substancji toksycznych, ale wcześniej Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert do mieszkańców Gdańska z apelem o zamykanie okien.

Dwie trzecie hali w ogniu. "W powietrzu nie ma substancji toksycznych"

Dwie trzecie hali w ogniu. "W powietrzu nie ma substancji toksycznych"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24/ PAP

Mimo odwilży w Tatrach i ostrzeżeń Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści weszli na zamarzniętą taflę Morskiego Oka. Prowadzi tamtędy szlak, z którego można korzystać, jednak aktualnie pokrywa nie jest na tyle stabilna, by było bezpiecznie. - Odradzamy wchodzenie na zamarznięte stawy - podkreśla Paulina Kołodziejska z TPN.

Bliski załamania lód na Morskim Oku, a na nim turyści. Nie zważają na apele

Bliski załamania lód na Morskim Oku, a na nim turyści. Nie zważają na apele

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24

W alei Wilanowskiej po najechaniu na tył drugiego samochodu dachowało auto osobowe. Nikt nie został poszkodowany, kierowca auta które dachowało oddalił się z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb.

Dachował w alei Wilanowskiej i zbiegł z miejsca zdarzenia

Dachował w alei Wilanowskiej i zbiegł z miejsca zdarzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Oddział Rehabilitacji Dziennej w szpitalu dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu najprawdopodobniej zostanie zamknięty do końca lutego. Rodzice pacjentów martwią się, że ich dzieci nie dostaną przez to pomocy, której potrzebują. Placówka uspokaja: miejsca znajdą się na oddziale fizjoterapii.

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Źródło:
Kontakt 24 / tvn24.pl

W wyniku pożaru w Gdańsku-Rudnikach spłonął namiot, w którym znajdowały się meleksy. Na miejsce zdarzenia zostało wysłane siedem zastępów straży pożarnej. Czarne kłęby dymu miały być widoczne z odległości paru kilometrów.

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Źródło:
tvn24.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn, który rozmawiał także z reporterem TVN24.

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

Radiowóz blokował drogę uciekającemu kierowcy, a ten, zamiast się zatrzymać, uderzył w policyjne auto. Moment zderzenia zarejestrowała kamera przy jednej z posesji. Jak się okazało, 31-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Uciekał przed policją, staranował radiowóz i ogrodzenie. Nagranie

Uciekał przed policją, staranował radiowóz i ogrodzenie. Nagranie

Źródło:
TVN24/Kontakt24

W piątek w Serocku nasz czytelnik był świadkiem nietypowej sytuacji. W środku miasta, po ulicy, biegały dwa konie bez opieki. W pewnym momencie tuż za nimi pojawił się sznur radiowozów.

Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Źródło:
Kontakt24

Nie milkną echa skandalicznej sytuacji w Zespole Szkół Technicznych w Kolbuszowej (woj. podkarpackie). Doszło tam do bójki pomiędzy nauczycielem a uczniem. Filmy ze zdarzenia trafiły do sieci. Policja - na wniosek dyrektorki szkoły - wszczęła w tej sprawie czynności wyjaśniające, które dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej ucznia. W szkole trwa kontrola kuratorium.

Bójka między nauczycielem a uczniem. Kontrola kuratorium i zawiadomienie

Bójka między nauczycielem a uczniem. Kontrola kuratorium i zawiadomienie

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Ciepły koniec stycznia wprowadził przyrodę w błąd. Niektóre zwierzęta i rośliny rozpoczęły już przygotowania do wiosny. Jak jednak wynika z prognoz, zima nie powiedziała ostatniego słowa.

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Źródło:
tvnmeteo.pl

Burza Eowyn szaleje na Wyspach Brytyjskich. Do redakcji Kontaktu24 zgłosiła się pani Martyna, która od 14 lat mieszka w Irlandii. Kobieta przedstawiła, jak wyglądają konsekwencje gwałtownej pogody w mieście Galway.

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W jednej z popularnych sieciowych restauracji policjant zostawił służbową broń. Do tej sytuacji doszło w Kole (woj. wielkopolskie). Broń zabezpieczyła miejscowa policja.

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Źródło:
TVN24