"Igrzyska to inwestycje, które pozostaną po imprezie" - komentują zwolennicy organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w Krakowie. "Nas na to nie stać" - ripostują przeciwnicy. Dyskusja internautów to efekt złożonego dziś przez PKOl wniosku aplikacyjnego stolicy Małopolski o prawo organizowania XXIV zimowych igrzysk olimpijskich i XIII paraolimpiady w 2022 r.
Kraków będzie ubiegał się o organizację imprez sportowych XXIV zimowych igrzysk olimpijskich i XIII igrzysk paraolimpijskich w 2022 roku wspólnie ze Słowacją. Oficjalne zgłoszenie miasta zostało złożone we czwartek. Oprócz stolicy Małopolski jak dotąd chęć organizacji sportowej imprezy wyraziły Ałma Ata, Pekin i Lwów. Niebawem mają to zrobić także Oslo i Monachium.
Termin składania aplikacji upływa 14 listopada. Decyzja o wyborze gospodarza zapadnie podczas 127. sesji MKOl w Kuala Lumpur w sierpniu 2015 roku. Zimowe igrzyska w przyszłym roku odbędą się w Soczi, a w 2018 - w południowokoreańskim Pyeongchangu. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Przeciwnicy: brak pieniędzy na głupoty
Wielu internautów zaznacza, że igrzyska nie zajmują najwyższego miejsca na liście potrzeb mieszkańców Krakowa i okolic. "W mieście brak pieniędzy na głupoty, jakimi są igrzyska i inne festyny" - twierdzi internauta @Dave. "Smutne, że Jagna (Jagna Marczułajtis, Przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022 - red.), jako sportowiec, nie czuje, że to nie igrzyska promują sport, tylko możliwość aktywnego spędzania czasu w zdrowym, pozbawionym smogu, mieście i na dobrych, ogólnodostępnych przestrzeniach" - pisze @Dave. Jak dodaje, w Krakowie brakuje m.in. parków, ścieżek rowerowych, boisk i basenów.
Użytkownik o nicku @Myslacy obawia się z kolei, że pomysł ten jest zbyt brawurowy i nie przyniesie długofalowo idących pozytywnych zmian w mieście. "Będzie tak samo jak ze stadionami na Euro 2012. Ludzie, troszkę rozsądku" - apeluje.
Na bardziej naglące kwestie niż igrzyska zwraca także uwagę podpisujący się nickiem @Krakus. "Ludzie nie mają za co żyć, a ci będą igrzyska zimowe organizować. Niech sobie Majchrowski (Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa - red.) za swoje zapłaci a nie za moje podatki" - oburza się internauta.
"Smog odebrał rozum"
Wielu osobom bardziej istotna od igrzysk wydaje się sprawa ciągle pogarszającego się stanu powietrza. "Nie sposób wyobrazić sobie rozgrywania zawodów sportowych w powietrzu o kilkakrotnie przekroczonym stężeniu zabójczych pyłów, a tak w Krakowie jest każdej zimy i nadal będzie, jeżeli nie zostanie całkowicie zlikwidowana możliwość ogrzewania spalanym węglem i drewnem" - zwraca uwagę @Michał.
"Już tym Krakusom smog rozum odebrał" - kwituje internauta o nicku @Kubuś Puchatek.
Zwolennicy: Promocja; szansa
Zwolennicy igrzysk zauważają, że być może dzięki nim rządzący znajdą środki na usprawnienie głównych szlaków komunikacyjnych Małopolski. "To będą fajne inwestycje komunikacji z Zakopanem" - ma nadzieję użytkownik o nicku @Bródno. "Jestem 'za'"- pisze @szymon189.
Inni widzą płynące z nich długofalowe korzyści. "Igrzyska to świetna promocja nie tylko Krakowa, ale i całej Polski. To inwestycje, które zostaną dla nas po igrzyskach " - takiego zdania jest @Maria.
"Jestem z Dolnego Śląska z miedziowej aglomeracji, ale popieram pomysł. To wielka szansa nie tylko dla Krakowa i Małopolski, ale i dla całego kraju. Każdy włoży w to jakąś cząstkę" - pisze użytkownik o nicku @DLU Lubin.
Będzie paraliż?
Ci, którzy chcieliby, aby Kraków został organizatorem igrzysk, boją się o stan dróg i kolei. "Śni wam się olimpiada zimowa. A od tylu tat nie potraficie wybudować porządnej dwupasmowej drogi z Krakowa do Zakopanego" - pisze internauta @WAW.
Narzeka też @ewela. "Katastrofa. Połączenie drogowe Lubień-Zakopane, to dramat. Teraz tym bardziej, biorąc pod uwagę most w Białym Dunajcu. Kolej jedzie 4 godziny!" - pisze internautka.
"Już widzę te super drogi dojazdowe do Zakopanego, wspaniałe nowe obiekty sportowe, nowe hotele" - ironizuje z kolei @silvers.
Jaki koszt?
Szacuje się, że koszt igrzysk to 5 mld zł. Zapłaci za to MKOl i władze państwowe. Kraków musi jednak ponieść wydatki związane ze staraniami o status gospodarza: samo ubieganie się wyniesie min. 3,75 mln zł, a jeżeli zostaniemy organizatorem - 22,5 mln - podaje "Gazeta Krakowska".
Autor: AP//tka