- To była taka baby foczka. Miała 50-70 centymetrów – opisuje Reporter 24. Windsurfer spotkał ją przy plaży na Helu. Była zagubiona i przestraszona. Trafiła do Stacji Morskiej na Helu. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W niedzielę tuż po południu windsurfer korzystał z ładnej pogody. Gdy podpłynął do brzegu na wysokości miejscowości Kuźnica, zauważył w płytkiej wodzie przy plaży małą foczkę. Podszedł do niej. Była wyraźnie zdezorientowana i przestraszona. – Siedziała wciąż w tym samym miejscu – opowiada mężczyzna. - To była taka baby foczka. Miała 50-70 centymetrów – opisuje.
Reporter 24 zauważył na brzegu dwie spacerujące kobiety. Wspólnie zdecydowali, żeby zadzwonić do Stacji Morskiej na Helu.
Focze przedszkole na Helu
– Po może maksymalnie dwudziestu minutach zjawili się pracownicy fokarium. Złapali foczkę w sieć i zabrali – kontynuuje windsurfer. - Foczka została nazwana Kuźnica. Jest bardzo mała, ma około 2 tygodnie. Prawidłowo powinna mieć teraz masę około 30 kilogramów, tymczasem waży zaledwie połowę tego - informuje nas Paulina Bednarek ze Stacji Morskiej imienia profesora Krzysztofa Skóry.
Foczki coraz częściej odwiedzają polskie plaże. Aktualnie na leczeniu i rehabilitacji w helskiej stacji przebywają 23 foki. Wszystkie w momencie znalezienia na morskim brzegu miały poniżej trzech tygodni życia. W zeszłym roku pracownicy Stacji Morskiej mieli pod swoją opieką 10 fok szarych. Foki rodzą się na przełomie lutego i marca. W połowie marca pojawiły się pierwsze zgłoszenia dotyczące znalezionych na plażach maluchów. Przyczyną często jest rozdzielenie szczeniąt od matek.
Walczą o ich życie
- Jeśli wszystko przebiega bezproblemowo na przełomie maja i czerwca młode foki są wypuszczane do Bałtyku. Zakładamy im nadajniki GPS i śledzimy ich dalsze losy, trwa to jednak tylko od 6 do 12 miesięcy, ponieważ nadajnik przyczepiony jest do futra, które foki gubią — opowiada Maria Jujka-Radziewicz, specjalista ds. ochrony ssaków morskich z ramienia WWF Polska.
To, czy mała foka ma szanse na przeżycie, zależy w dużej mierze od jej stanu, kondycji psychicznej oraz ilości posiadanej tkanki tłuszczowej. Foki są ssakami wodno-lądowymi i często, odpoczywając na plażach, wzbudzają sensację wśród turystów. Nieodpowiednie zachowanie ludzi wpływa na ich psychikę i zdrowie fizyczne. Bardzo denerwują się szczególnie młode osobniki.
- Kiedy znajdujemy odwodnione i zestresowane zwierzęta, czasu na interwencję jest niewiele. Podajemy im elektrolity, a jeśli stwierdzamy gorączkę, otrzymują także środek przeciwzapalny. Następnie transportowane są do szpitala, w którym otrzymują odżywczą zupkę ze zmiksowanych ryb i jeśli jest taka potrzeba, nagrzewane są specjalnymi lampami — wyjaśnia Jujka-Radziewicz.
Uwaga! Foka gryzie
Zarówno Maria Jujka - Radziewicz jak i Jerzy Marks, opiekun dzikich zwierząt w Stacji Morskiej przypominają, że w przypadku spotkania foki na plaży, należy zawsze skontaktować się albo z Błękitnym Patrolem, albo ze Stacją Morską w Helu.
Najlepiej nie podchodzić do foki na odległość mniejszą niż 20 metrów, także ze względów bezpieczeństwa, ponieważ nawet uroczo wyglądające zwierzątko może dotkliwie pogryźć. Jeśli to możliwe, należy zrobić zdjęcie i przesłać je do pracowników Stacji Morskiej, którzy są w stanie na jego podstawie ocenić kondycję zwierzęcia. Niestety zdarzają się też karygodne przypadki spotkania ludzi z fokami. Zdarza się, że zwierzęta są kopane, szturchane kijem, albo nawet, jak poinformowała Jujka - Radziewicz, oblewane piwem.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN 24 Pomorze