Awionetka rozbiła się w lesie na warszawskim Bemowie. Jak podaje straż pożarna, maszyna zaraz po starcie zaczęła schodzić w dół, ścięła też kilka drzew. Jedną z poszkodowanych osób zabrało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, druga najprawdopodobniej ma złamaną rękę. Informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło około godziny 13. - Mały samolot wylądował awaryjnie w lesie, nie doszło do pożaru - przekazał Michał Skrzypa z warszawskiej straży pożarnej.
Jak dodał, samolot ma uszkodzony kadłub i skrzydła. - Awionetka ścięła kilka drzew. Maszyna w momencie jej znalezienia znajdowała się na podwoziu, w swojej standardowej pozycji – powiedział.
"Zaczęła schodzić w dół"
Dodał również, że z relacji świadków i pilota wynika, że awionetka zaraz po starcie zaczęła schodzić w dół i musiała awaryjnie lądować.
Maszyną leciały cztery osoby. - Jedną z nich Lotnicze Pogotowie Ratunkowe przetransportowało do szpitala - tłumaczył i dodał, że druga była opatrywana przez załogę karetki pogotowia. - Prawdopodobnie ma złamaną rękę. Dwie pozostałe nie uskarżały się na bóle - opisywał strażak.
Na miejscu pracują straż pożarna oraz policja. Przyczyny wypadku będzie ustalać Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Autor: kz/r / Źródło: TVN Warszawa, PAP